„Poziom, jaki osiągnął Robert Lewandowski jest niebotyczny, ale może wszystkich zaskoczyć jeszcze większymi sukcesami” – powiedział były selekcjoner polskich piłkarzy Jerzy Brzęczek, komentując strzelecki wyczyn Lewandowskiego w Bayernie Monachium.
Napastnik został w sobotę samodzielnym rekordzistą wszech czasów pod względem liczby bramek uzyskanych w jednym sezonie piłkarskiej Bundesligi. W 90. minucie meczu kończącego rozgrywki pokonał bramkarza Augsburga Rafała Gikiewicza, powiększając dorobek do 41 goli. Od tygodnia kapitan reprezentacji Polski dzielił rekord z legendarnym Gerdem Muellerem, który 40 trafień odnotował w sezonie 1971/72.
Na pewno jest na szczycie. Przy jego charakterze, dbaniu o siebie w różnych aspektach, nie tylko fizycznym, to może zaskoczyć wszystkich jeszcze większymi sukcesami. Trzeba mu dziś życzyć, żeby go omijały kontuzje i żeby na mistrzostwach Europy poprowadził polską reprezentację do sukcesów
- dodał Brzęczek podczas spotkania z dziennikarzami w Czeladzi.
Brzęczek przyznał, że osiągnięcia Lewandowskiego, który w grudniu wygrał plebiscyt FIFA na Piłkarza Roku 2020, to niesamowita rzecz dla polskiego futbolu.
Pobił rekord, który wydawał się nie do pobicia. Patrząc na jego umiejętności i dyspozycję - tylko on mógł to zrobić. Kolejny rekord pobije albo Robert, albo poczekamy na to bardzo długo. Zdobyć w tak wymagającej lidze 41 bramek to wyczyn niesamowity.
Trener podkreślił wszechstronne przygotowanie kapitana polskiej kadry.
To profesjonalista, pracujący nie tylko podczas treningów, ale też indywidualnie. Dba o każdy szczegół, nie tylko pod względem fizyczności, dzięki czemu przez tyle lat unikał poważnych kontuzji. Zwraca uwagę także m.in. na odpowiednią dietę, czy sen.