Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Fernando Santos nie ucieknie do Arabii Saudyjskiej? PZPN przekazuje informacje od Portugalczyka

Wydawało się, że najciekawszym ruchem piłkarskiego lata będą coraz bardziej prawdopodobne przenosiny Kyliana Mbappe z PSG do Realu Madryt, ale o polskiej reprezentacji również może być głośno. Wystarczy tylko, by Fernando Santos wybrał lukratywną ofertę z ligi arabskiej. Zdaniem prezesa PZPN, Cezarego Kuleszy, polski związek jest gotowy na taką ewentualność, a kosztowałaby ona "potężne odszkodowanie" ze strony polskiego selekcjonera. W najnowszym komunikacie zdementował, by Santos wybierał się do Arabii Saudyjskiej.

Fernando Santos miał zapewnić prezesa PZPN, że pozostanie na stanowisku selekcjonera
Fernando Santos miał zapewnić prezesa PZPN, że pozostanie na stanowisku selekcjonera
fot. PZPN

Coś jest na rzeczy - tak można było określić napływ komunikatów, które pojawiały się w niedzielę w związku z sensacyjnymi informacjami ws. oferty z Arabii Saudyjskiej dla Fernando Santosa. Szkoleniowiec reprezentacji Polski został zaprezentowany w styczniu tego roku, a po zaledwie 6 miesiącach miałby opuścić Polskę. Saudyjskie media twierdzą, że Portugalczyk rozważa objęcie Al-Shabab, w którym do niedawna grał Grzegorz Krychowiak.

„Myślisz, że nie próbujemy?”

Co ciekawe, przedstawiciele PZPN od godzin porannych starali się skontaktować z Santosem, który przebywa na urlopie. Nic z tego nie wyszło. - Naprawdę myślisz, że nie próbujemy? - pytał kilka godzin temu internautę rzecznik kadry Jakub Kwiatkowski, odpowiadając na zarzut, że wystarczy sięgnąć po telefon i dowiedzieć się, jakie jest stanowisko selekcjonera.

W "Przeglądzie Sportowym" wypowiedział się prezes PZPN Cezary Kulesza. 

Jesteśmy bardzo solidnie zabezpieczeni podpisanym kontraktem na wypadek wielu nawet trudnych do przewidzenia wydarzeń. Oczywiście każdą umową da się zerwać, ale bez zgody PZPN wiązałoby się to z potężnym odszkodowaniem

- zapowiedział.

Przebywający w tej chwili na urlopie selekcjoner nie informował mnie jakoby chciał podjąć pracę gdzie indziej, dlatego trudno mi się odnieść do tych medialnych doniesień. Nic na temat nie wiedzą również jego najbliżsi współpracownicy, bo z nimi oczywiście mamy kontakt. Proszę o spokojny dystans do pojawiających się informacji, na pewno zostaną wkrótce zweryfikowane

- dodał Kulesza.

Kulesza uspokaja

Teraz prezes PZPN w komunikacie uspokaja, że wreszcie otrzymał wiadomość od Santosa. - Mam krótką wiadomość od trenera Santosa dla wszystkich kibiców reprezentacji Polski: „Mam ważny kontrakt z drużyną narodową i nic w tej sprawie się nie zmieniło. Liczę na Wasze wsparcie w walce o Mistrzostwa Europy” - zacytował Portugalczyka.

Kulesza stwierdził ponadto, że doniesienia medialne w tej sprawie były nieprawdziwe. Jednak sam był wyraźnie zdziwiony do niedzielnego wieczoru i mówił o zabezpieczeniu kontraktu z Santosem. Portugalczyk inkasuje rocznie od PZPN ok. 10-11 mln złotych rocznie za pracę z reprezentacją Polski.

Słaby bilans Santosa

Santos przegrał dotychczas dwa ważne mecze w eliminacjach do Euro - z Czechami (1:3) i Mołdawią (2:3), wygrał ponadto 1:0 z Albanią i 1:0 w towarzyskim starciu z Niemcami. Szczególnie porażka w Kiszyniowie była dla niego szokiem - jego podopieczni prowadzili 2:0 i dali sobie w niewytłumaczalny sposób strzelić trzy bramki w potyczce z dużo niżej notowanym rywalem. Po tamtym meczu Santos został wezwany na rozmowę do PZPN. Trener miał bardzo źle przyjąć takie traktowanie.

Gdyby Santos "uciekł" z Polski, byłby to już drugi portugalski przypadek. W grudniu 2021 r. z prowadzenia kadry nagle zrezygnował Paulo Sousa. Wszystko dlatego, że otrzymał znacznie lepsze warunki finansowe w brazylijskim Flamengo. Na jego warsztacie poznawano się w "Kraju Kawy" pół roku i bez żalu pożegnano. Gdyby teraz odszedł Santos, to biorąc pod uwagę znacznie lepsze CV od Sousy - m.in. zdobycie z Portugalią historycznego mistrzostwa Europy w 2016 roku - problemem nie byłyby tylko pieniądze, a ogólna atmosfera, sytuacja wokół PZPN i wizja selekcjonera, w której oczekiwania mocno rozjechały się z zastaną rzeczywistością. Na razie alarm został jednak odwołany.

 



Źródło: przegląd sportowy, niezalezna.pl

#Fernando Santos #PZPN #Cezary Kulesza

gie