Związany od wielu lat z Bayernem Monachium Uli Hoeness w listopadzie nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję w roli prezesa tego wielosekcyjnego klubu - poinformował we wtorek wieczorem dziennik "Bild". U steru ma go zastąpić były szef Adidasa Herbert Hainer.
W latach 1970-78 Hoeness był piłkarzem bawarskiego klubu, a w 1979 roku rozpoczął w nim karierę działacza. Najpierw wiele lat był menedżerem piłkarskiej sekcji Bayernu, później przez siedem wiceprezesem, a od 2009 roku szefem całego klubu, z przerwą od 14 marca 2014 do 25 listopada 2016.
W tym czasie 21 miesięcy spędził w więzieniu (okresowo tylko noce) w bawarskim Landsbergu, gdzie odbywał karę w procesie za oszustwa podatkowe. W marcu 2014 roku został skazany na trzy i pół roku pozbawienia wolności.
Koniec epoki w Bayernie. Hoeness odchodzi ze stanowiska w Monachium
Koniec pewnej ery w Bayernie Monachium. Uli Hoeneß nie będzie kandydował w tym roku na stanowisko prezydenta bawarskiego klubu. pic.twitter.com/ENX5DegJQT
— FootBar.info (@FootBarPL) July 23, 2019
W styczniu 2013 roku były piłkarz sam zawiadomił władze o zaległościach wobec fiskusa, jednak sąd uznał wtedy jego doniesienie za nieskuteczne. W uzasadnieniu napisano, że uczynił to pod wpływem strachu, obawiając się konsekwencji, gdy urząd skarbowy wykryje nieprawidłowości podczas kontroli. Początkowo był oskarżony o nieuiszczenie podatków w wysokości 3,5 mln euro. W trakcie procesu wyszło na jaw, że kwota zaległości wynosi 28,5 mln euro. Hoeness zrezygnował z odwołania i zaakceptował karę.
Jako swego następcę na stanowisku prezesa miałby wskazać działającego już w radzie nadzorczej Hainera. Z kolei jego głównym współpracownikiem w pionie piłkarskim miałby zostać były bramkarz tego klubu i reprezentacji Niemiec Oliver Kahn, który od 2022 roku zastąpiłby innego wybitnego zawodnika Karla-Heinza Rummenigge, a do tego czasu przez dwa lata "praktykowałby" przy nim.