Piłkarz AS Monaco Kamil Glik sfaulował serbskiego zawodnika Montpellier Petara Skuletica we własnym polu karnym w 89. minucie meczu 24. kolejki francuskiej ekstraklasy. "Jedenastkę" wykorzystał Andy Delort, przez co spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
Zespół z Księstwa, który grał dziś na wyjeździe, prowadził od 14. minuty po golu Portugalczyka Gelsona Martinsa, ale w 66. minucie wyrównał Gaetan Laborde. W 82. na 2:1 dla gości trafił Kolumbijczyk Radamel Falcao.
W jednej z ostatnich akcji meczu Delort podał do Skuletica, który chciał przyjąć piłkę i oddać strzał, ale został kopnięty w bark przez próbującego interweniować Glika. Początkowo sędzia Frank Schneider nie zareagował, ale po konsultacji z asystentem wideo (VAR) podyktował rzut karny i pokazał Polakowi żółtą kartkę.
Delort może mówić o dużym szczęściu, ponieważ piłkę po jego strzale prawie zdołał zatrzymać bramkarz Danijel Subasic. Ostatecznie wygarnął ją tuż zza linii bramki i sędziowie uznali bramkę.
Po 24 meczach AS Monaco jest na 18. pozycji - w strefie barażowej - z 19 punktami. O jeden więcej zgromadziła ekipa Dijon, która ma jeszcze jedno zaległe spotkanie. Liderem jest Paris Saint-Germain. Broniący tytułu podopieczni niemieckiego trenera Thomasa Tuchela mają 59 pkt po 22 meczach.