Polskie piłkarki ręczne zagrają w poniedziałek mecz ostatniej szansy z Niemkami. W przypadku zwycięstwa Biało-czerwone wciąż mogą awansować z grupy na mistrzostwach Europy.
Polki przegrały dwa pierwsze mecze turnieju, ale wciąż pozostają w grze. Zwycięstwo czterema trafieniami z Niemkami spowoduje, że Biało-czerwone nie będą musiały przejmować się wynikiem ostatniego pojedynku Rumunia - Norwegia. Jeśli Skandynawki przegrają, co wydaje się mało prawdopodobne, wówczas Polkom do awansu wystarczy każde zwycięstwo.
Wszystko rozstrzygnie się już jutro! O 18:15 rozpoczynamy walkę o awans! 🔥 pic.twitter.com/S02JwtmKOD
— Handball Polska (@handballpolska) December 6, 2020
To kończące zmagania w grupie D spotkanie będzie miało znaczenie dla obu ekip, gdyż wynik w nim osiągnięty będzie się liczył do dorobku, z jakim przejdą do drugiej rundy. Do tej awansują trzy najlepsze drużyny.
Dotychczas podopieczne norweskiego trenera Arne Senstada przegrały z Norwegią, która wyrasta na jednego z głównych kandydatów do zdobycia złotego medalu, 22:35, oraz z Rumunią 24:28. Niemki pokonały Rumunki 22:19, ale nie miały nic do powiedzenia w konfrontacji ze Skandynawkami - 23:42.
W przypadku równej liczby punktów liczy się bilans bezpośrednich meczów, a ten ułożył się tak szczęśliwie dla Rumunek, że bez względu na wynik zmagań polsko-niemieckich, mają zapewniony awans kosztem jednej z tych ekip.