Polskie szczypiornistki na mistrzostwa Europy miały jechać głównie po naukę. Norweski trener Biało-czerwonych Arne Senstad nie ukrywał przed turniejem, że nawet jedno zwycięstwo w grupie będzie sporym sukcesem.
Stoję mocno na ziemi i nie chcę zostać źle zrozumiany, ale myślę, że jeśli wygramy jeden mecz w ramach EHF EURO 2020, będzie to duża niespodzianka
- oceniał szanse Polek przed czempionatem.
Sroga lekcja, jakiej naszej drużynie udzieliły Norweżki zdawała się potwierdzać te obserwacje. Faworytki turnieju rozbiły w czwartek Biało-czerwone 35:22. W sobotę Polki również mierzyły się z wyżej notowaną drużyną i po raz kolejny przegrały, chociaż tym razem mogły pokusić się o inny rezultat.
Już pierwsze minuty meczu z Rumunią wskazywały, że Polki nie przejęły się pierwszą turniejową porażką. Trafiała Marta Gega, Aleksandra Rosiak i dwukrotnie Aneta Łabuda. Szybkie prowadzenie 4:1 dawało nadzieje na dobry wynik, a podopieczne Senstada kontynuowały skuteczną grę przez całą pierwszą połowę. Do przerwy prowadziły 15:11.
Cristina Neagu popisała się potężnym rzutem, ale prowadziły Polki
WATCH: 🚀 This is the fastest goal of the tournament so far - 129km/h from @CrisNeagu8 for #Romania 🇷🇴 😶#ehfeuro2020 #handballispassion pic.twitter.com/tgU87ymk5j
— EHF EURO (@EHFEURO) December 5, 2020
W drugiej połowie nadal nie zawodziła Łabuda, która dołożyła z prawego skrzydła kolejne trafienie, ale Rumunki dzięki Neagu i Laslo zmniejszyły stratę do dwóch bramek. Było 17:15 i losy spotkania pozostawały otwarte.
Aneta Łabuda w meczu z Rumunkami trafiała regularnie
WATCH: Sweet corner goal by Aneta Łabuda, @handballpolska's 🇵🇱 top scorer so far. 🔥#ehfeuro2020 #handballispassion pic.twitter.com/TKX22q0mF9
— EHF EURO (@EHFEURO) December 5, 2020
Rumunki grały twardo w obronie i przewaga Polek powoli topniała. Po skutecznym rzucie karnym Neagu było 18:18. Zaczęła się walka na noże, trafienie za trafienie. Obie drużyny były świadome stawki spotkania - porażka oznaczała pożegnanie z turniejem po trzech meczach. Było nerwowo, nasze szczypiornistki miały problem ze zdobywaniem bramek i rywalki wyszły na prowadzenie. Szczęśliwie trafiła Natalia Nosek i niezawodna Łabuda - 21:21 - wynik pozostawał otwarty.
Fantastyczna interwencja Weroniki Gawlik ratuje Polki
WATCH: 🏃♀️ Weronika Gawlik chases down a ball that should surely have gone in! @handballpolska 🇵🇱😮#ehfeuro2020 #handballispassion pic.twitter.com/NpCdkYQXIH
— EHF EURO (@EHFEURO) December 5, 2020
Końcówka należała jednak całkowicie do rywalek. Rumunki zdobywało bramki seriami i z nawiązką odrobiły stratę z pierwszej połowy. W poniedziałek Polki zmierzą się w ostatnim meczu grupowym z Niemkami.