Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Transpłciowa sztangistka jedzie na igrzyska w Tokio. „To jest chłopisko, dwumetrowy chłop”

Pierwszy transpłciowy sportowiec został dopuszczony do startu w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Chodzi o 43-letnią sztangistkę, transpłciową kobietę Laurel Hubbard. Nierówną rywalizację z Hubbard opisywała już w rozmowie z niezalezna.pl polska mistrzyni Europy z 2018 roku w podnoszeniu ciężarów Aleksandra Mierzejewska.

YouTube

"Jestem wdzięczna za życzliwość i wsparcie, którymi obdarowało mnie tak wielu Nowozelandczyków" - podkreśliła w oświadczeniu Hubbard.

Spełniła ona kryteria kwalifikacyjne krajowego komitetu olimpijskiego (NZOC), Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów oraz Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, w tym wytyczne MKOl dla sportowców transpłciowych.

Hubbard zapewniła sobie prawo startu na igrzyskach w Tokio w kategorii superciężkiej po tym, jak MKOl zatwierdził poprawkę do systemu kwalifikacyjnego w podnoszeniu ciężarów, zmienionego wskutek pandemii COVID-19.

W dorobku ma m.in. wicemistrzostwo świata z 2017 roku. Rok później zwyciężyła w Igrzyskach Pacyfiku na Samoa. Dwa lata później podczas czempionatu globu była szósta, ale rok wcześniej doznała poważnej kontuzji podczas Igrzyska Wspólnoty Narodów (Commonwealth Games).

Płeć zmieniła w 2013 roku. Wcześniej startowała w zawodach jako Gavin Hubbard, bijąc rekordy Nowej Zelandii juniorów. Raz wystąpiła w zawodach seniorskich jako mężczyzna na poziomie krajowym.

„To jest chłopisko”

Podczas wspomnianych mistrzostw świata w 2017 roku, z Hubbard przyszło rywalizować naszej mistrzyni Europy z 2018 roku w podnoszeniu ciężarów Aleksandrze Mierzejewskiej.

W rozmowie z portalem niezalezna.pl o tej nierównej konkurencji mówiła:

„bardzo długo przygotowywałam się do tych zawodów, wiedziałam, że będę walczyć o miejsce w najlepszej dziesiątce świata. Niestety jakiś czas przed zawodami dowiedziałem się, że Laurel Hubbard który fizycznie jest mężczyzną będzie startować w mojej kategorii... Mężczyzna w kategorii damskiej. Mężczyzna został dopuszczony do rywalizacji z kobietami. Jedyne co zrobił, to obniżył poziom testosteronu, bo taki był wymóg. Żadnych innych ograniczeń nie było. Zdobył srebrny medal, podczas gdy w kategorii męskiej z takimi wynikami byłby może dwudziesty-trzydziesty. Ciężko się na to patrzyło. To jest chłopisko. Nie chłopczyk, tylko dwumetrowy chłop”.

Przekonywała, że „mężczyzna, nawet jeśli chce się zmienić w kobietę, zawsze będzie mężczyzną”. - Dla mnie jest to oszustwo. Nie znam przypadku, żeby kobieta chciała startować w kategorii męskiej. Nie wiem w jakim kierunku ten sport idzie - konkludowała.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl, YouTube

#sport

Aleksander Mimier