Norwegia w meczu mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych z Polską w czwartek jest według skandynawskich bukmacherów zdecydowanym faworytem. Nie zmienili oni nawet zdania po sensacyjnej porażce Skandynawów z Egiptem w niedawnym meczu towarzyskim.
Bukmacherzy nie mają większych wątpliwości, jeżeli chodzi o wynik pierwszego meczu Polaków na Euro. Za zwycięstwo Norwegii, która w dorobku ma m.in. dwa srebrne medale mistrzostw świata (2017, 2019), można otrzymać 1,2 stawki, natomiast Polski siedem. Za remis jest to 12,5. Na notowania Norwegów nie wpłynęła niedawna wpadka w meczu towarzyskim z Egiptem przegranym nieoczekiwanie 23:28.
Ekspert duńskiego kanału telewizji TV2 Bent Nyegaard powiedział norweskiej agencji NTB, że najsłabszym punktem Norwegii są bramkarze, którzy są poniżej poziomu kandydatów do medalu Euro – "ta pozycja będzie czynnikiem decydującym w każdym meczu”.
Jest to widoczne i należy stwierdzić na chłodno, że obecna dyspozycja Norwegii nie wystarczy do medalu, a w dodatku losowanie nie było dla nas szczęśliwe i grupa z Polską, Wyspami Owczymi i Słowenią jest silna
- dodała NTB.
Przygotowania do meczu z Norwegią w toku! 💪
— Handball Polska (@handballpolska) January 9, 2024
🇳🇴 - 🇵🇱
📆 11 stycznia (czwartek)
🕗 godz. 20:30
📺 Transmisja: Eurosport 1 | METRO TV | Player
fot. Paweł Bejnarowicz pic.twitter.com/yO2YiccAyG
Najlepszy szczypiornista Norwegii Sander Sagosen zgodził się z oceną mediów i ekspertów i stwierdził, że turniej wygra Dania. "To zdecydowanie najlepszy zespół, ale my też w dobrym dniu i pewnej dozie szczęścia możemy wygrać z każdym i dlatego nie możemy rezygnować z walki o medal" - powiedział.
Biało-czerwonym zwykle nie wiodło się za dobrze w czempionacie Starego Kontynentu. Jedynie w 2010 roku w Austrii otarli się o medal, przegrywając spotkanie o brąz z Islandią (26:29). Znacznie lepiej spisywali się w mistrzostwach świata, w których wywalczyli jeden srebrny i trzy brązowe medale. Już wcześniej było wiadomo, że na Euro zabraknie czołowego zawodnika kadry, skrzydłowego Arkadiusza Moryto (98 meczów/477 bramek), który uskarża się na uraz barku.
Jesteśmy teraz w tak trudnym okresie, że każdy z zawodników ma za sobą połowę sezonu. Nie ma czasu na ciężką fizyczną pracę. W ostatnim okresie skupialiśmy się bardziej na taktyce. Nad doskonaleniem ataku, obrony, a także na wyprowadzaniu ataku. Obrona powinna być w każdym meczu kluczem do odniesienia zwycięstwa
- opisał obrotowy Kamil Syprzak.