Stanisław Czerczesow nie wychodzi z formy. Konferencje prasowe z udziałem trenera rosyjskiej kadry zawsze stanowiły show na wysokim poziomie. Dziennikarze, którzy przyszli dowiedzieć się więcej o dzisiejszym meczu z Arabią Saudyjską, posłuchali... o Legii Warszawa.
Dość nieoczekiwanie trener reprezentacji Rosji Stanisław Czerczesow postanowił na konferencji prasowej wrócić do chwil, gdy pracował w Polsce.
W Legii spędziłem wiele wspaniałych chwil. Kibice mieli bardzo duży udział w osiągnięciach drużyny. Bardzo się cieszę, że mogłem tam być.
- powiedział Stanisław Czerczesow, do tego na koniec konferencji pokazał na palcach "L", czyli symbol warszawskiego zespołu. Show rosyjskiego selekcjonera nie zakończyło się jednak na tym.
Kiedy jeden z dziennikarzy zasugerował mu, że kibice Legii na pewno trzymają kciuki za jego sukces, ten odpowiedział...
Na przykład podczas niedawnego zgrupowania otrzymywałem życzenia z Austrii i Niemiec. Powiem tak – nie musicie życzyć nam szczęścia. Lepiej, abyście życzyli nam sukcesu. Dlaczego? Ponieważ w rosyjskim języku sukces to rodzaj męski, a szczęście – żeński.
Były trener Legii Warszawa Stanisław Czerczesow już dziś będzie mógł cieszyć się z pierwszego zwycięstwa na mudnialu - oczywiście pod warunkiem, że bardzo dobre spotkanie przeciwko Arabii Saudyjskiej zagrają prowadzeni przez niego piłkarze. Mecz otwarcia mundialu już o godz. 17.00.