Piotr Rzepka - były reprezentant Polski i trener - liczy, że w mistrzostwach świata do lat 20 nasi piłkarze będą się rozkręcać z meczu na mecz. „Po przegranej 0:2 z Kolumbią byłem załamany, ale wierzę, że najgorsze spotkanie w tym turnieju mamy za sobą” - powiedział gdyński szkoleniowiec.
Swój udział w mistrzostwach biało-czerwoni rozpoczęli od porażki 0:2 z Kolumbią, poniesionej zresztą po bardzo słabej grze. Rzepka ocenił:
Po tym meczu byłem załamany. Pod każdym względem byliśmy co najmniej o klasę gorsi pod rywali i w ogóle nie potrafiliśmy zagrozić Kolumbijczykom.
W niedzielę podopieczni trenera Jacka Magiery wysoko pokonali Tahiti 5:0 i mają szansę na wyjście z grupy A.
Tego wyniku nie można oczywiście przeceniać, bo Tahiti uczestniczy w mistrzostwach głównie dzięki kluczowi geograficznemu. Dobrze jednak, że po tym zimnym prysznicu odbudowaliśmy się. Nie popełnialiśmy już głupich błędów, zaprezentowaliśmy wiele efektownych zagrań i przemyślanych akcji, zdobyliśmy też piękne bramki, a gol autorstwa Jakuba Bednarczyka śmiało może pretendować do najbardziej urodziwych trafień tego turnieju.
W swoim ostatnim grupowym spotkaniu Polacy zmierzą się w środę o 20.30 na stadionie Widzewa Łódź z Senegalem. Ich najbliższy rywal ma na koncie dwa zwycięstwa – tegoroczny wicemistrz Afryki do lat 20 pokonał drugi zespół Oceanii 3:0 oraz wygrał 2:0 z Kolumbią.
Senegal bardzo dobrze wszedł w turniej. W konfrontacji z Tahiti nie rzucił na szalę wszystkich swoich sił, ale gdyby musiał wygrać 7:0, zapewne odniósłby takie zwycięstwo. W piłce młodzieżowej każdy wynik jest możliwy, dlatego nie zaskoczyła mnie wygrana tego zespołu z Kolumbią, ale jego bardzo dobra postawa. W środę spodziewam się ostrej fizycznej walki, ważne jest jednak, aby nasi piłkarze zagrali na luzie i z wiarą we własne umiejętności, a bez widocznej w pierwszym spotkaniu "napinki", która paraliżuje i odbiera pewność siebie.
57-letni szkoleniowiec ma nadzieję, że Polacy nie pokazali jeszcze pełni swoich możliwości i będą rozkręcać się z meczu na mecz:
W tego typu turniejach nie uda się rozegrać samych dobrych spotkań, ale wierzę, że najgorszy mecz mamy już za sobą. Dobrze też jest, aby gospodarz imprezy zaszedł w niej jak najdalej, bo to zwiększa zainteresowanie oraz ma pozytywny wpływ na frekwencję, inna jest także otoczka mistrzostw. Dlatego liczę na udany występ biało-czerwonych. Trzeba jednak pamiętać, że ważny jest nie tylko wynik na dziś, ale także to, żeby jutro jak najwięcej zawodników z tej drużyny trafiło do pierwszej reprezentacji.