Gospodarze byli na Anfield zdecydowanie lepsi. Pierwszą bramkę zdobył Trent Alexander-Arnold, który popisał się ładnym, technicznym uderzeniem z rzutu wolnego w 23. minucie. Tuż przed przerwą sytuację sam na sam z bramkarzem Crystal Palace Walijczykiem Wayne'em Hennesseyem wykorzystał Mohamed Salah, podwyższając na 2:0.
Liverpool zdemolował Crystal Palace. The Reds mistrzostwa brakuje tylko punktu
Była to 17. ligowa bramka Egipcjanina w tym sezonie. Jest obecnie drugi w klasyfikacji strzelców, ex aequo z Gabończykiem Pierre'em-Emerickiem Aubameyangiem z Arsenalu Londyn. Do najskuteczniejszego dotychczas Jamie'ego Vardy'ego z Leicester City brakuje im dwóch trafień. W 55. minucie mocnym strzałem z dystansu Hennesseya pokonał Brazylijczyk Fabinho, a niespełna kwadrans później wynik po ładnym, prostopadłym podaniu od Salaha ustalił Senegalczyk Sadio Mane.
"The Reds" zgromadzili 86 punktów i mają 23 przewagi nad Manchesterem City. Wicelider do zdobycia ma jeszcze maksymalnie 24, ale straci nawet matematyczną szansę na tytuł w czwartek, jeśli nie wygra z Chelsea.