Lech Poznań zdobył pierwsze punkty w tym sezonie piłkarskiej Ligi Europy. "Kolejorz" pokonał u siebie Standard Liege 3:1. W drugim spotkaniu grupy D Benfica zremisowała w Lizbonie z Rangers FC 3:3. Największą niespodziankę w czwartek sprawiło francuskie Lilie, które rozbiło AC Milan na San Siro 3:0. Rossoneri, którzy przewodzą we włoskiej Serie A i zanotowali fantastyczną serię 24 spotkań bez porażki, przegrali po raz pierwszy od marca.
Zarówno Lech, jak i Liege przegrały swoje spotkania z Rangersami i Benficą, więc obie ekipy potrzebowały zwycięstwa, aby dalej realnie liczyć się w walce o awans do fazy pucharowej.
Gospodarze rozpoczęli mecz znacznie lepiej. Po 22 minutach prowadzili już 2:0 po golach Michała Skórasia i Szweda Mikaela Ishaka. W 29. stratę zmniejszył Maxime Lestienne, ale dwubramkową przewagę przywrócił chwilę po przerwie Ishak. To było czwarte trafienie Szweda, który dublet ustrzelił także w spotkaniu z Benficą przegranym 2:4.
W Lizbonie wszystko zaczęło się po myśli gospodarzy. Już po minucie gry uzyskali gola po tym, jak Anglik Connor Goldson niefortunnie przeciął dośrodkowanie i pokonał własnego bramkarza. Jednak w 19. wychodzącego na czystą pozycję Ryana Kenta nieprzepisowo powstrzymał Nicolas Otamendi, za co Argentyńczyk zobaczył czerwoną kartkę.
Podopieczni Stevena Gerrarda grę w przewadze wykorzystali bezbłędnie. W 24. minucie Diogo Goncalves próbował wybić piłkę po dośrodkowaniu, ale wyszedł mu z tego mocny strzał na własną bramkę i było 1:1. Remis utrzymał się zaledwie 90 sekund, bo wówczas po indywidualnej akcji gola uzyskał reprezentant Finlandii Glen Kamara. Na 3:1 podwyższył Kolumbijczyk Alfredo Morelos (51.).
Wtedy jednak niespodziewanie do gry wrócili gospodarze. W 77. minucie stratę zmniejszył Rafa Silva, a w jednej z ostatnich akcji spotkania remis uratował Urugwajczyk Darwin Nunez. Dzięki temu portugalski klub utrzymał się na prowadzeniu w tabeli z siedmioma punktami. Tyle samo mają Rangers FC, ale ustępują liderowi bilansem bramek. Lech ma trzy punkty, a Standard zamyka tabelę z zerowym dorobkiem. W następnej kolejce 26 listopada rywalizować będą te same pary, ale tym razem w Belgii i Szkocji.
AC Milan are in danger of losing their unbeaten record.
— #3Sports (@3SportsGh) November 5, 2020
Milan 0-2 Lile#3Sports #UEL pic.twitter.com/CMIQYMhhhq
Do niespodzianki doszło w grupie H, w której prowadzący przed tą kolejką AC Milan, w składzie m.in. ze Zlatanem Ibrahimovicem, przegrał u siebie z Lille aż 0:3. Wszystkie bramki dla gości uzyskał Turek Yusuf Yazici, który z sześcioma golami prowadzi w klasyfikacji strzelców LE. Milan zakończył tym samym serię 24 spotkań bez porażki we wszystkich rozgrywkach.
"Rossoneri" spadli na drugą pozycję, mają sześć punktów i tracą jeden do swojego czwartkowego rywala. Na trzecie miejsce awansowała mająca trzy punkty Sparta Praga, po także nieoczekiwanie wysokim zwycięstwie w Glasgow nad Celtikiem 4:1. Tam hat-trickiem popisał się z kolei Lukas Julis. Z ławki rezerwowych gospodarzy, którzy zamykają tabelę z punktem na koncie, spotkanie oglądał Patryk Klimala.