Adam Kszczot przebiegł 800 m w 1.46,34 i wygrał mityng w Glasgow, zaliczany do cyklu World Indoor Tour. Drugie wyniki w historii polskiej lekkoatletyki uzyskali na 1500 m Marcin Lewandowski - 3.37,13 i na 400 m Justyna Święty-Ersetic - 51,68.
Ozdobą zawodów był rekord świata w skoku o tyczce Szweda Armanda Duplantisa - 6,18. Poprzedni najlepszy rezultat również należał do niego i był o centymetr gorszy. 6,17 Szwed skoczył tydzień temu w Toruniu.
W Glasgow błyszczeli jednak również polscy lekkoatleci. Marcin Lewandowski przegrał z Kenijczykiem Bethwellem Birgenem - 3.36,22. Polak miał 3.37,13, a szybciej biegał tylko raz w karierze - przed rokiem w Toruniu - 3.36,50.
W znakomitej dyspozycji jest Święty-Ersetic. Zawodniczka Aleksandra Matusińskiego miała nie startować w hali. Nie przygotowywała się specjalnie i chciała jedynie się przetrzeć przed kolejnymi ciężkimi sezonami. To "przetarcie" dało jej tydzień temu rekord Polski - 51,37. W Glasgow miała 51,68 i to jej drugi czas w karierze. W Szkocji triumfowała Brytyjka Jessie Knight - 51,57. Czwarta była Iga Baumgart-Witan - 53,97, ale musiała mijać na łuku rywalki, które nieoczekiwanie przed nią upadły.
Udany powrót na bieżnię po 1,5 rocznej przerwie spowodowanej kontuzją zaliczyła Angelika Cichocka. Mistrzyni Europy na 1500 m z Amsterdamu (2016) rok olimpijski zaczęła od startu na 1000 m. Wynik 2.40,18 dał jej czwarte miejsce i jest rekordem życiowym. Najszybsza była utytułowana Brytyjka Laura Muir - 2.33,47.
Bohaterem dnia był jednak Duplantis, który bez emocji podszedł do kolejnego rekordu świata. 6,18 pokonał w pierwszym podejściu i jego radość była znacznie mniejsza niż tydzień wcześniej w Toruniu, kiedy skoczy o tyczce 6,17. W Glasgow otrzymał czek w wysokości 30 tys. dolarów, a jego ojciec i trener zarazem Greg zapowiedział, że jest w stanie uzyskać w tym sezonie jeszcze 6,25.
Armand Duplantis poprawił własny rekord świata