Halowy Mistrz Europy w skoku wzwyż Sylwester Bednarek nie powtórzył swojego sukcesu na halowych Mistrzostwach Świata. Repre"> Halowy Mistrz Europy w skoku wzwyż Sylwester Bednarek nie powtórzył swojego sukcesu na halowych Mistrzostwach Świata. Repre">
Halowy Mistrz Europy w skoku wzwyż Sylwester Bednarek nie powtórzył swojego sukcesu na halowych Mistrzostwach Świata. Reprezentant Polski zajął dopiero 5. miejsce i był bardzo zawiedziony swoim występem. Na podium stanął za to reprezentant Niemiec z polskimi korzeniami.
Sylwester Bednarek w drugim podejściu pokonał wysokość 2.20 m, następnie za pierwszym razem skoczył 2.25 m i wyznaczył sobie kolejny cel - 2.29 m. Niestety, w tym przypadku trzykrotnie strącił poprzeczkę i musiał pożegnać się z dalszą rywalizacją. Wynik 2.25 m dał mu 5. miejsce. Do brązowego medalu zabrakło 4 centymetrów.
W rozmowie z serwisem internetowym Polskiego Związku Lekkiej Aletyki polski skoczek przyznał, że jest bardzo zawiedziony swoim występem.
Bardzo mi żal. To mój najgorszy konkurs. Medal był w zasięgu, stać mnie było na pokonanie 2.29. Dobrze, że Birmingham jest tylko przystankiem w drodze do Berlina. Trochę zdziwił nas rozbieg. Myśleliśmy, że będzie na deskach, a tutaj okazało się, że jest beton
- mówił Sylwester Bednarek po konkursie.
Gdyby Polak powtórzył wynik 2.32 m, który dał mu w 2017 roku złoty medal halowych Mistrzostw Europy, zdobyłby brązowy medal. Tymczasem na najniższym stopniu podium stanął Mateusz Przybyłko z Niemiec. Polsko brzmiące nazwisko nie jest przypadkowe. Lekkoatleta urodził się w Bielefeld, ale jego rodzice pochodzą z Polski. Mało tego, jego brat Kacper grał w młodzieżowych reprezentacjach Polski w piłce nożnej. Dla Mateusza Przybyłki to pierwszy tak duży sukces w karierze.
Halowe Mistrzostwa Świata w lekkiej atletyce odbywają się w Birmingham. Potrwają do niedzieli 4 marca.