Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Legia nie zawiodła w meczu ze szkockim kolosem. Remis w starciu z faworytem

W Warszawie Legia zmierzyła się ze szkockim Rangers FC. Ostatni przedstawiciel polskiej ligi w rywalizacji o Ligę Europy nie zawiódł. Pierwszy mecz czwartej - ostatniej - rundy eliminacji zakończył się bezbramkowym remisem. Gospodarze w starciu z faworyzowaną drużyną prowadzoną przez słynnego Stevena Gerrarda udowodnili, że nie są zespołem gorszym. Losy awansu rozstrzygnie rewanż na Ibrox Park.

Fot.Tomasz Hamrat / Gazeta Polska

Stadion przy Łazienkowskiej na mecz ze szkockim rywalem szczelnie wypełnili kibice. Widzowie spragnieni wielkiego futbolu liczyli na ciekawe widowisko i korzystny rezultat polskiego zespołu. Zainteresowanie nie może dziwić, bo z tak silnym przeciwnikiem Legia grała po raz ostatni w 2017 roku. Wtedy minimalnie przegrała w 1/16 finału Ligi Europy z Ajaxem Amsterdam.

Później na arenie europejskiej nastąpiła seria mniej lub bardziej kompromitujących porażek z drużynami z tak egzotycznych piłkarsko krajów, jak Kazachstan, Mołdawia czy Luksemburg. W Warszawie wszyscy liczyli, że Legia dla odmiany powalczy z silną, ale nie będącą przecież wielką potęgą drużyną Rangers.

I w pierwszej połowie dużo było właśnie walki. Piłkarze wicemistrza Polski nie odstawiali nogi, a Szkoci również nie bawili się w zbytnie uprzejmości. W stolicy nie było porywającego spektaklu, ale była piłkarska wojna o awans do Ligi Europy. Mecz był wyrównany, jednak to gospodarze byli bliżej objęcia prowadzenia. Nielicznych okazji nie udało się jednak wykorzystać, bo dobrze w bramce Rangersów spisywał się Allan McGregor.

Legia w pierwszej połowie mogła prowadzić po strzałach Luquinhasa i Cafu

Druga połowa była ciekawsza. Wraz z ubytkiem sił obie drużyny nie były w stanie tak agresywnie grać w obronie. Przełożyło się to na ilość okazji bramkowych. Przewaga Legii była z każdą chwilą wyraźniejsza, ale w 64. minucie to Majecki musiał zaprezentować swoje bramkarskiej umiejętności. Sytuacji sam na sam z Polakiem nie wykorzystał Morelos. Legia jednak potrafiła odpowiedzieć, lecz dobrych okazji nie wykorzystywali kolejni piłkarze i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Defensywa Legii po raz kolejny zaimponowała. Stołeczny zespół w całym sezonie stracił dotychczas tylko trzy bramki. Zabrakło natomiast ponownie skuteczności. Pomimo tego w rewanżu na Ibrox Park w przyszłym tygodniu Legia nie stoi na straconej pozycji.

Legia Warszawa - Rangers FC 0:0

 



Źródło: niezalezna.pl

#Legia Warszawa #Rangers FC #Liga Europy

Janusz Milewski