Reprezentacja Polski pozostaje bez selekcjonera od 12 czerwca, gdy z funkcji ustąpił Michał Probierz, wcześniej wdając się w konflikt z Robertem Lewandowskim. Nastąpił powrót do punktu wyjścia, czyli do wyboru nowego trenera przez prezesa PZPN Cezarego Kuleszę.
Na giełdzie nazwisk długo najwyższe notowania miał Maciej Skorża, ale przed jednym z meczów klubowych mistrzostw świata, gdzie prowadzi Urawę Red Diamonds, poinformował, że w tej chwili ma inne cele do wykonania i nie przejmie reprezentacji. Giełda nazwisk ruszyła ponownie.
Nie rozumiem, w czym ma problem prezes Kulesza. Ma przecież pod nosem idealnego kandydata. Mam tu na myśli Jana Urbana. Spełnia on wszystkie wymagane kryteria i dla mnie jest najlepszym z możliwych wyborów. Doskonale zna polskich piłkarzy, ma doświadczenie trenerskie i zawodnicze, a do tego jest do wzięcia od zaraz. Nie wyobrażam sobie, aby reprezentację przejął teraz jakiś zagraniczny trener, a z polskich najlepszy jest Urban
– mówi były kapitan reprezentacji Polski Waldemar Prusik.
Ale wygląda na to, że choć Urban jest faworytem środowiska, to wcale nie ma najwyższych szans na zatrudnienie. Mówi się, że Kulesza może wybrać między Jackiem Magierą, który pracował w przeszłości z reprezentacjami młodzieżowymi, a Chorwatem Nenadem Bjelicą - który nie ma co prawda doświadczenia reprezentacyjnego, ale dobrze zna polski futbol, bo pracował w przeszłości w Lechu Poznań.