LeBron James przyznał, że jest wściekły na wynik głosowania na najbardziej wartościowego koszykarza w NBA. Frustrację gwiazdy Los Angeles Lakers wywołało, że ze 101 głosujących dziennikarzy tylko 16 uznało go najlepszym. "Ten fakt zabolał mnie najmocniej. Nie twierdzę, że zwycięzca nie zasłużył na nagrodę, ale jestem zły" - stwierdził "Król James".
Giannis Antetokounmpo został umieszczony w głosowaniu na MVP na pierwszym miejscu przez pozostałych 85 głosujących. Grecki skrzydłowy Milwaukee Bucks został 12. graczem w historii, który zdobył tę nagrodę w dwóch sezonach z rzędu.
Yo, congrats to Giannis on the MVP! I’m really happy for you but... LeBron James should’ve been the MVP 🏆
— Mychal (@mychal3ts) September 18, 2020
#1 seed in the Western Conference, led the league in assists per game in year 17 & had 25.8 points a game 🔥 pic.twitter.com/VWQIJzKSps
Wkurzyło mnie to, bo tylko w 16 ze 101 głosów dostałem pierwsze miejsce. Ten fakt zabolał mnie najmocniej. Nie twierdzę, że zwycięzca nie zasłużył na nagrodę, ale jestem zły. Wiele razy zajmowałem drugie miejsce z drużyną, a teraz czwarty raz w głosowaniu na MVP
- przyznał LeBron James, który nagrodę zgranął czterokrotnie - ale ostatnio w 2013 roku. Koszykarz Lakers dodał:
Nie zamierzam mówić, jakie powinny być kryteria wyboru. Od kiedy jestem w lidze zmieniały się. Czasem dostawał ją najlepszy zawodnik najlepszej drużyny, a czasem ten, kto miał najlepsze statystyki. Oczywiście Giannis miał rewelacyjny sezon.
Kilka dni temu Antetokounmpo i James zostali jednogłośnie wybrani do najlepszej piątki sezonu 2019/20.