Amerykański rozgrywający A.J. Slaughter, który debiutował w kadrze koszykarzy niemal dokładnie siedem lat temu, podkreśla, że drużyna narodowa jest dla niego ważna. „Chcę w niej nadal grać, budowałem relacje w zespole z kolegami i trenerami przez siedem lat”.
A.J. Slaughter zadebiutował w reprezentacji Polski u trenera Mike’a Taylora 1 sierpnia 2015 r. w zwycięskim meczu towarzyskim z Czechami rozegranym tuż przed Eurobasketem 2015 we Francji. Czesi to również pierwsi rywale Biało-czerwonych w gr. D zbliżających się mistrzostw Europy - mecz odbędzie się w Pradze 2 września.
⚪️🔴 DZIŚ GRAMY ❗️
— KoszKadra (@KoszKadra) August 25, 2022
1️⃣8️⃣:3️⃣0️⃣ | 𝐏𝐎𝐋𝐒𝐊𝐀 🇵🇱 - 𝐂𝐇𝐎𝐑𝐖𝐀𝐂𝐉𝐀 🇭🇷
𝘉𝘐𝘓𝘌𝘛𝘠 🎟️ https://t.co/1JyDZZdu7p#KoszKadra@EnergaSA @emocjedopelna @sport_tvppl @RMF24pl @BankPekaoSA pic.twitter.com/1SAVqbQK9R
35-letni Slaughter jest w obecnej drużynie narodowej drugim strzelcem - 872 pkt (za Mateuszem Ponitką 1379) i czwartym pod względem liczby rozegranych meczów - 75. Amerykanin podkreślił, że występy w reprezentacji Polski są zawsze dla niego ważne i cieszy się, że będzie miał szansę gry w czwartek przeciw Chorwacji oraz w Eurobaskecie.
Chcę nadal występować w drużynie narodowej. To dla mnie prestiż, satysfakcja i radość. Przez siedem lat budowałem fajne relacje z zawodnikami, sztabem, federacją. Gra w kadrze to możliwość rywalizacji z najlepszymi w Europie, na świecie. To mnie naprawdę cieszy
- powiedział.
Slaughter w pierwszym kontakcie z federacją, tuż po otrzymaniu obywatelstwa, miał nawet klauzulę, że musi być dostępny dla reprezentacji przez trzy lata. Teraz żadne formalności nie są potrzebne, bo jak mówią koledzy „Antek” jest po prostu ważną częścią drużyny, wszyscy go lubią i cenią.
Dla trenera Igora Milicica Slaughter zagrał dwa mecze - w czerwcu w eliminacjach mistrzostw świata z Izraelem i Niemcami i był czołowym zawodnikiem w obydwu. Wcześniej zabrakło go z powodów zdrowotnych oraz z powodu narodzin pierworodnego syna.
Amerykanin nie zagrał też w ostatnich spotkaniach towarzyskich w turniejach w Stambule i Atenach z powodu urazu stawu skokowego (przechodził rehabilitację w klubie CB Gran Canaria) i dołączył do zespołu dopiero w niedzielę. Trener Milicic podkreśla, że Slaughter jest dla kadry bardzo ważny i mówi o nim z szacunkiem.
A.J. jest taką postacią i osobowością tej drużyny, że może dołączyć nawet pięć minut przed meczem. Drużyna go akceptuje i szanuje. Zawodnicy dobrze się czują w jego towarzystwie. On nie może nic zaburzyć. To od nas będzie zależało, jak szybko się wkomponuje
- ocenił Milicic.
Po dwóch treningach z reprezentacją na warszawskim Torwarze Slaughter czuje się gotowy do występu w czwartkowym meczu z Chorwacją, który rozpoczyna prekwalifikacje do Eurobasketu 2025.
Jest kilku młodszych, utalentowanych zawodników, z którymi jeszcze nie grałem lub byłem na boisku raz czy dwa. To nie ma znaczenia. Wierzę w nich, wierzę w zespół. Nie miałem żadnych wątpliwości, by tu przyjechać. Miesiąc temu doznałem urazu stawu skokowego i jeszcze to odczuwam, ale z każdym dniem czuję się lepiej i wierzę, że będą mógł pomóc zespołowi już teraz
- powiedział Amerykanin.
Jego zdaniem czwartkowe spotkanie przeciw Chorwacji, która ma w składzie kilku zawodników z NBA, to wyzwanie dla reprezentacji podobne do tego, które czeka Biało-czerwonych w Pradze w mistrzostwach Europy.