Adam Waczyński - kapitan reprezentacji Polski koszykarzy nie został powołany na najbliższe mecze biało-czerwonych. Jak wynika z jego słów z powodu osobistego konfliktu z prezesem PZKosz. Głos w tej sprawie zabrał również Marcin Gortat, który wypowiedział się dla "Sportowego Wieczoru" i poprosił Radosława Piesiewicza by przestał opowiadać bzdury.
Niestety, sposób, w jaki został potraktowany Waczyński jest naprawdę słaby. Po piętnastu latach gry został odsunięty od składu. Sposób i powód odsunięcia są dziwne i niewytłumaczalne
- stwierdził Marcin Gortat, który sam przez lata wielokrotnie reprezentował Polskę. Były koszykarz dziwi się również kolejnym oświadczeniom, które publikują prezes PZKosz Radosław Piesiewicz i trener Mike Taylor. Gortat, który obecnie jest przewodniczącym Polskiego Związku Zawodowego Koszykarzy, stwierdził, że cześć sformułowanych przez Piesiewicza tez jest kłamliwych.
Panie prezesie apeluję do pana, proszę przestać pisać oświadczenia. Proszę przestać chodzić po korytarzach i opowiadać bzdury i kłamliwe rzeczy na temat Waczyńskiego i sytuacji w polskiej koszykówce. Prosimy złapać za telefon, zadzwonić do Adama, wytłumaczyć sytuację, ponieważ to nasz kapitan. Chłopak, który całe życie poświęcił reprezentacji Polski
– zaapelował do prezesa Piesiewicza Gortat.
W poniedziałek ogłoszono, że w kadrze na mecze eliminacji ME z Izraelem i Hiszpanią zabraknie Waczyńskiego który: "postanowił odpocząć". Wywołało to reakcję kapitana biało-czerwonych, który stanowczo zaprzeczył, jakoby chciał odpoczywać od reprezentowania Polski. Waczyński podkreślił, że zawsze był gotowy do gry w koszulce z Orłem, ale już od okresu sprzed MŚ spotyka się z niechęcią Piesiewicza (m.in. próbą pozbawienia go funkcji kapitana) i nie ma już sił na "brudną pozaboiskową rozgrywkę".