LeBron James został wyrzucony z boiska w niedzielnym meczu NBA pomiędzy Los Angeles Lakers a Detroit Pistons. Gwiazdor "Jeziorowców" uderzył w twarz Isaiah Stewarta, a na parkiecie rozpętało się piekło.
W niedzielę po raz drugi w swojej karierze z parkietu w NBA usunięty został LeBron James. Gwiazdor Los Angeles Lakers w trakcie walki o zbiórkę uderzył łokciem w twarz Isaiah Stewarta powodując krwawienie. Środkowy Detroit Pistons również został wykluczony z gry, bo po zdarzeniu przed odwetem na LeBronie dwukrotnie musieli go powstrzymywać koledzy z drużyny.
Sceny z Detroit mogły starszym kibicom przypomnieć słynne "Malice at Palace". W 1994 roku na parkiecie starli się koszykarze Pistons i Indiany Pacers, a zdarzenie zakończyło się bitwą z udziałem kibiców, wieloma zawieszeniami dla zawodników i karami dla kibiców.
The Lakers and Pistons had to be separated multiple times after this play between LeBron and Isaiah Stewart. pic.twitter.com/im0o7fXeoI
— SportsCenter (@SportsCenter) November 22, 2021
Sytuacja miała miejsce na początku trzeciej kwarty i wówczas Lakers przegrywali różnicą 12 punktów. Strata Jamesa podziała na nich mobilizująco, bo ostatecznie goście wygrali 121:116.
Każdy dał z siebie więcej, kiedy wykluczono LeBrona
- powiedział skrzydłowy "Jeziorowców" Anthony Davies.
Isaiah Stewart wanted ALL the smoke from LeBron pic.twitter.com/Nz5qUhA0Pq
— Barstool Sports (@barstoolsports) November 22, 2021
Davies błyszczał w każdym aspekcie gry. Na swoim koncie zapisał 30 pkt, 10 zbiórek, sześć asyst, pięć bloków i cztery przechwyty. Russell Westbrook dołożył 26 pkt, 10 asyst i dziewięć zbiórek. Los Angeles Lakers z bilansem 9:9 zajmują ósme miejsce w Konferencji Zachodniej.