Giannis Antetokounmpo zdobył 38 punktów oraz miał 16 zbiórek i dziewięć asyst, a Milwaukee Bucks pokonali Los Angeles Clippers 129:124 w meczu ligi NBA. Grecki koszykarz przekroczył już granicę 200 pkt, 100 zbiórek i 50 asyst, a to było dopiero ósme spotkanie sezonu. W historii NBA nie było zawodnika, który w ośmiu pierwszych meczach sezonu miałby tak okazały dorobek.
"Fantastycznie zagrał w całym spotkaniu" - podkreślił trener Bucks Mike Budenholzer. Z kolei szkoleniowiec rywali Doc Rivers dodał: "On po prostu jest bestią na boisku".
Grecka bestia w meczu Bucks z Clippers
Oprócz Antetokounmpo, w zespole gości - lidera Central Division z bilansem 6-2 - wyróżnili się rezerwowy George Hill 24 pkt i Eric Bledsoe 20. Ekipie Clippers, która poniosła trzecią porażkę w rozgrywkach (do tej pory pięć zwycięstw), nie pomogła bardzo dobra postawa Lou Williamsa i Montrezla Harrella - obaj uzyskali po 34 pkt.
W składzie Los Angeles Clippers - po raz drugi w tym sezonie - zabrakło lidera Kawhiego Leonarda. Za każdym razem zespół przegrywał.
Powody do zadowolenia mają natomiast czescy kibice, ponieważ ich rodak Tomas Satoransky z Chicago Bulls rozegrał najlepszy mecz w karierze. Dotychczas jego średnia wynosiła 6,5 pkt w spotkaniu, a w potyczce z Atlanta Hawks (113:93) uzyskał aż 27 pkt. Miał też osiem asyst i siedem zbiórek.
Czeski byk - Tomas Satoransky ze swoim rekordem punktowym
That's a career-high 27 points for Tomas Satoransky. pic.twitter.com/xTttgVdbgq
— Chicago Bulls (@chicagobulls) November 7, 2019
Już szóstej porażki doznali koszykarze Golden State Warriors, uczestnicy pięciu ostatnich finałów NBA. "Wojownicy" wywalczyli mistrzostwo w 2015, 2017 i 2018 roku, zaś w 2016 i 2019 plasowali się na drugiej pozycji. Teraz są zdecydowanie słabszym klubem. W środę ulegli Houston Rockets 112:129.