Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Boston Celtics jedno zwycięstwo od awansu w play off NBA [WIDEO]

Broniący tytułu koszykarze Boston Celtics pokonali na wyjeździe Orlando Magic 107:98 w lidze NBA i w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzą 3-1. Po niedzielnych zwycięstwach o krok od awansu do półfinałów Konferencji są też New York Knicks, Minnesota Timberwolves oraz Indiana Pacers.

Na dorobek gości w Orlando zapracowało niemal w całości czterech zawodników: Jayson Tatum - 37 pkt, Jaylen Brown - 21, Łotysz Kristaps Porzingis - 19 i Derrick White - 18. Dwóch z nich miało też dwucyfrową liczbę zbiórek: Tatum 14 i Brown 11. Po sześć punktów dorzucili Al Horford i Sam Hauser.

Reklama

Magic nie dali rady Celtom

W zespole gości najlepiej spisali się Paolo Banchero - 31 pkt i Niemiec Franz Wagner - 24.

Każdego z nich bardzo trudno upilnować. Musimy być lepsi w defensywie. Mam wrażenie, że jeszcze nie pokazaliśmy wszystkiego, co potrafimy. W piątym meczu zagramy lepiej. Postaramy się o to, żeby podejść do niego z właściwym nastawieniem

- zapewnił Wagner.

Piąty mecz, który może przesądzić o awansie mistrzów do półfinału Konferencji Wschodniej, zostanie rozegrany we wtorek w Bostonie. Jeszcze większą różnicą zwyciężyli w niedzielę Indiana Pacers, którzy pokonali na wyjeździe Milwaukee Bucks 129:103. Ośmiu zawodników gości zdobyło dwucyfrową liczbę punktów, a najwięcej uzyskali Myles Turner - 23 i Andrew Nembhard - 20. Z kolei Tyrese Haliburton miał 17 pkt i 15 asyst.

Bohaterem gospodarzy był Grek Giannis Antetokounmpo z 28 punktami i 15 zbiórkami, ale z jego kolegów drużyny do jego wyniku nawiązał jedynie Kevin Porter Jr. - 23 pkt. Do tego Bucks stracili Damiana Lillarda, który już w pierwszej kwarcie musiał przerwać grę z powodu poważnie wyglądającej kontuzji lewej nogi. Był to jego trzeci mecz od momentu, gdy powrócił do gry po zdiagnozowaniu zakrzepicy żył głębokich w prawej nodze.

To trudne.... To taki fajny chłopak, nikt na to nie zasługuje. W poniedziałek przejdzie badania, ale szczerze mówiąc, nie wygląda to obiecująco

- ubolewał trener Doc Rivers.

Piąty mecz zaplanowano również na wtorek w Indianapolis. Po 3-1 prowadzą również Timberwolves, którzy ograli w niedzielę Los Angeles Lakers 116:113 (43 punkty Anthony'ego Edwardsa), oraz New York Knicks, po niedzielnym zwycięstwie nad Detroit Pistons 92:93.

Źródło: pap, niezalezna.pl
Reklama