10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Komiczna wpadka Rosjan. Cieszyli się z przegranej... bo oglądali inny mecz

Część fanów w Rosji świętowała sukces młodych hokeistów w mistrzostwach świata, choć w Ostrawie "Sborna" uległa w finale Kanadzie 3:4. Wszystko za sprawą jednej z państwowych stacji telewizyjnych, która w realnym czasie walki o złoto pokazała mecz o tytuł, ale z... 2011 roku. Tam również spotkały się te same zespoły, ale wówczas triumfowała właśnie Rosja.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
pixabay

Inna stacja pokazywała "na żywo" spotkanie z Ostrawy, lecz zamieszanie z powodu czasowego nałożenia się obydwu meczów było ogromne. Świadczą o tym wpisy na portalach społecznościowych nie tylko anonimowych kibiców, ale i znanych sportowców. M.in. były piłkarz reprezentacji, a obecnie zawodnik Lokomotiwu Moskwa i kolega Grzegorza Krychowiaka Dmitrij Tarasow napisał na swoim profilu na Instragramie: "Dobra robota chłopaki. Gratulacje".

Wielu fanów nie mogło uwierzyć, że tym razem Rosjanie przegrał finał i że to, co oglądali w telewizji działo się nie w 2020, ale w 2011 r. Hokeista Władimir Tarasienko, obecnie występujący w St. Louis Blues, śledził mecz sprzed dziewięciu lat z żoną, znaną blogerką Janą. Obydwoje byli przekonani, że to transmisja z Ostrawy. Bańka prysnęła po kilkunastu minutach, gdy zawodnik zobaczył w jednej z akcji... samego siebie.

Smutku swoich hokeistów część Rosjan nie zobaczyła - telewizja "przypomniała" bowiem w tym czasie finał sprzed lat

Nie jest jasne, z jakich powodów jedna ze stacji pokazała finał MŚ juniorów z 2011 r. z Buffalo dokładnie w tym samym czasie, kiedy w innym kanale trwała transmisja z Ostrawy.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Rosja #hokej na lodzie

redakcja