Legia straciła kolejnego, po Miroslavie Radoviciu i Jakubie Czerwińskim, piłkarza. Na dwa miesiące z gry wypadł Guilherme, który doznał kontuzji w meczu z Sheriffem Tiraspol. Brazylijczyk musiał opuścić boisko już w 20. minucie spotkania. Uraz od początku wyglądał poważnie - piłkarz zwijał się z bólu na murawie, trzymając za kolano.
- Badania Guilherme potwierdziły uszkodzenie drugiego stopnia więzadła pobocznego przyśrodkowego kolana prawego. Na szczęście w tym momencie nie przewidujemy leczenia operacyjnego, a jedynie zachowawcze. Zakładamy, że leczenie i rehabilitacja może potrwać od sześciu do dziewięciu tygodni - wyjaśnił na klubowej stronie lekarz Legii Maciej Tabiszewski.
W obecnym sezonie Guilherme zagrał w dwunastu meczach stołecznego zespołu, zdobył w tym czasie trzy bramki i zanotował dwie asysty. Brazylijczyk jest w trudnej sytuacji, bo już od zimy domaga się dużej podwyżki i nie chce zgodzić się na przedłużenie kontraktu z Legią. Pomocnik, który zarabia w Warszawie ok. 20 tysięcy euro miesięcznie, chciałby kasować kwotę 50 tys. Legia może dać jedynie 30 tys. euro. W grudniu 2017 r., po wypełnieniu umowy, Guilherme miał odejść z Legii jako wolny zawodnik. Interesowały się nim kluby z Grecji - Panathinaikos Ateny i AEK. 26-latek gra w Legii od 2015 roku.