Trzykrotny mistrz świata Formuły 1 Niki Lauda, który na początku sierpnia przeszedł zabieg przeszczepu płuc, ponownie trafił do szpitala w Wiedniu. Powodem jest ciężka grypa, która jest niebezpieczna w przypadku Austriaka. 22 lutego skończy on 70 lat.
Austriacki "Kronen-Zeitung" poinformował, że przebywa na oddziale intensywnej opieki kliniki AKH. Lekarze mają nadzieję, że w krótkim czasie Lauda wróci do domu, gdzie będzie kontynuował proces powrotu do zdrowia. W niedawnych wywiadach słynny kierowca stwierdził, że głównym problemem są mięśnie nóg z powodu kilkumiesięcznego pobytu w szpitalu. Wyrażał wtedy chęć obejrzenia na żywo startu nowego sezonu Formuły 1 - 17 marca w Melbourne.
O problemach Laudy zrobiło się głośno latem ubiegłego roku, kiedy zachorował na jedną z odmian grypy. Kiedy jego stan się pogorszył, lekarze zdecydowali o przeszczepie płuc. Zabieg przeprowadzono 2 sierpnia. Szpital opuścił w październiku, a następnie do połowy grudnia przebywał w specjalnej klinice rehabilitacyjnej. Dopiero przed świętami Bożego Narodzenia mógł wrócić do domu na Ibizie.
Lauda jako kierowca Ferrari w 1975 i 1977 zdobył tytuł mistrzowski, a po raz trzeci w 1984 roku, w barwach McLarena.