Legia Warszawa po kompromitującym odpadnięciu z eliminacji Ligi Mistrzów w dwumeczu ze Spartakiem Trnawa zwolniła trenera Deana Klafuricia. Stało się tak, mimo tego, że prezes Dariusz Mioduski wczoraj mówił o stabilizacji. Szybko zmienił zdanie, a internauci i dziennikarze nie pozostawiają na nim suchej nitki.
Piłkarze Legii wygrali wczoraj w rewanżowym meczu ze Spartakiem Trnawa 1:0, ale w pierwszym meczu przegrali 0:2 i tym samym musieli pożegnać się z marzeniami o grze w Lidze Mistrzów. Po meczu prezes warszawskiego klubu przyznał, że nie myśli o zmianie trenera, a 13 godzin później Deana Klafuricia nie było już w klubie.
Mioduski przekonywał mnie 2 argumentami: stabilizacja zespołu i długotrwałe plany i cele oraz walka z kibolami. Nie wyszło ani to ani to. Dla mnie Aut razem z trenerem Dean Klafurić
— Andr???polskipolakpolska (@krzysztofzawad) 1 sierpnia 2018
Internauci wskazują na niekonsekwencję w słowach prezesa Dariusza Mioduskiego. "Przestańmy udawać, że to, co mówi Dariusz Mioduski ma jakiekolwiek znaczenie" - pisze jeden z nich.
Wydaje mi się, że prezes Mioduski odleciał. Najpierw mówi, że potrzeba stabilizacji, po czym kilkanaście godzin później pracę traci Dean Klafurić. Niezrozumiałe. W Legii potrzeba prezesa z prawdziwego zdarzenia i to jest priorytet.
— Michał Kowalczyk (@mi_kowalczyk) 1 sierpnia 2018
"Mieliśmy trochę pecha. Potrzebujemy stabilizacji." - mówił po kompromitacji ze Spartakiem Trnava prezes @LegiaWarszawa Dariusz Mioduski. Dziś - w ramach stabilizacji - Dean Klafuric przestał być trenerem Legii ?#Legia - #Mioduski - #Klafuric
— Robert Silski (@robert_silski) 1 sierpnia 2018
Przestańmy udawać, że to, co mówi Dariusz Mioduski ma jakiekolwiek znaczenie.
— Maciej Łuczak (@maciejluczak) 1 sierpnia 2018
Hahahahaha. "Potrzebujemy stabilizacji". https://t.co/puTp6IuBzP
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 1 sierpnia 2018
Nazwisko nowego trenera Legii Warszawa poznamy w ciągu dwóch tygodni. Wśród faworytów do pełnienia tej funkcji wymienia się m.in. Adama Nawałkę i Leszka Ojrzyńskiego.