Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński, którzy pobiegli w finale, na Stadionie Olimpijskim w Tokio odebrali złote medale za sobotni triumf w sztafecie mieszanej 4x400 metrów. Po raz pierwszy na igrzyskach w Japonii rozbrzmiał Mazurek Dąbrowskiego.
W Polsce była 4.58 nad ranem, gdy wspaniali polscy lekkoatleci stanęli na najwyższym stopniu podium igrzysk olimpijskich w Tokio i usłyszeli Mazurka Dąbrowskiego. Biało-czerwoni - ze względów na przepisy sanitarne w Japonii - odebrali medale ze specjalnych tac i sami włożyli je na swoje szyje.
MOŻNA SIĘ WZRUSZYĆ 🥲🥲
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) August 1, 2021
Każdy moment #Tokyo2020 na żywo i bez reklam w Eurosporcie w https://t.co/1ySwqsWDRE ➡️ https://t.co/t5ELr4GhiU#HomeOfTheOlympics #IgrzyskaOlimpijskie pic.twitter.com/7xokLwYoUe
Medale trafią też do biegnących w eliminacjach sztafety mieszanej - Dariusza Kowaluka, Igi Baumgart-Witan oraz Małgorzaty Hołub-Kowalik, którzy jednak z zgodnie z przepisami MKOl nie mogli stanąć na podium w trakcie dekoracji.
Sztafeta mieszana 4x400 m debiutowała w Tokio w programie igrzysk. Polacy zostali więc pierwszymi mistrzami olimpijskimi w tej konkurencji. W finale osiągnęli czas 3.09,87, co jest rekordem Europy i olimpijskim.
To drugi medal wywalczony przez biało-czerwonych w tegorocznych igrzyskach. Wcześniej drugie miejsce w rywalizacji wioślarskich czwórek podwójnych kobiet zajęły: Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann.