Finał w niemieckiej Kolonii nieco lepiej rozpoczęli szczypiorniści Barcelony, którzy prowadzili od pierwszych minut. Spotkanie jednak było niezwykle zacięte. Chociaż oba zespoły naszpikowane są wybitnymi zawodnikami, to czuć było, że gra toczy się o najwyższą stawkę, a w powietrzu unosiła się nieco nerwowa atmosfera.
Sekundy przed końcem pierwszej połowy Barca prowadziła 13:12 po rzucie Blaza Janca. Odpowiedział trafieniem z trudnej pozycji Szymon Sićko i kiedy wydawało się, że na przerwę obie drużyny zejdą przy remisie, to niemal równo z syreną Andreasa Wolffa pokonał jeszcze Aleix Abello.
MASSIVE hip-shot by Kulesh to send @kielcehandball ahead! Your current status in one GIF? 🥵 #ehffinal4 #ehfcl pic.twitter.com/ttuZjjoCOb
— EHF Champions League (@ehfcl) June 19, 2022
Druga zaczęła się lepiej dla VIVE. Ciężar gry na swoje barki coraz częściej brał Alex Dujshebaev, a cały polskie zespół zdecydowanie lepiej wracał do obrony. Pięć minut przed końcem meczu emocje sięgały zenitu, a wynik brzmiał 25:25. Z karnego trafił Arkadiusz Moryto, ale Barca szybko odpowiedziała. Po chwili znów remis - po 27, a Hiszpanie grali w przewadze. Z siedmiu metrów nie pomylił się Abello i kielczanie znaleźli się w arcytrudnej sytuacji.
Karalek sends the Final to extra-time!! 😱#ehffinal4 #ehfcl @kielcehandball pic.twitter.com/QZXsNULBmL
— EHF Champions League (@ehfcl) June 19, 2022
Akcję ostatniej szansy dobrym rzutem ze środka koła zakończył Artsem Karalek i do wyłonienia najlepszej drużyny Europy konieczna była dogrywka. W tej można było odnieść wrażenie, że Lanxess Arena za chwilę odleci. Atmosfera na trybunach była niesamowita, a na parkiecie trwała nieprawdopodobna walka.
Karacic serving Nahi on a plate in an unbreathable Final! 🫣 #ehffinal4 #ehfcl @kielcehandball pic.twitter.com/tfXMnccSLb
— EHF Champions League (@ehfcl) June 19, 2022
Daniel Dujshebaev trafił na remis po 30, a jego ojciec - najlepszy trener obecnej edycji Ligi Mistrzów - Talant kipiał emocjami przy linii bocznej boiska. Indywidualna akcja Alexa i kolejny rzut karny dla VIVE - wykorzystany przez niezawodnego Arka Morytę! Kielce prowadziły jedną bramką. Błyskawiczna odpowiedź ze skrzydła. Dwie minuty do końca dogrywki i znów wyrównanie. Trafił Moryto, odpowiedział Dika Mem. Sekundy do końca i zespól z Kielc bombardował jeszcze bramkę strzeżoną przez Vargasa. Nieskutecznie! Tak jak w finale Champions League sześć lat temu zwycięzcę miały wyłonić rzuty karne!
Wolff dwukrotnie był bardzo blisko skutecznych interwencji, ale niestety zabrakło mu szczęścia. Vargas zdołał natomiast odbić rzut Alexa Dujshebaeva i to Barcelona może świętować sukces w Lidze Mistrzów.