Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Grzegorz Łomacz: Bardzo się cieszę, że trafiłem do Skry Bełchatów

PGE Skra Bełchatów siatkarskim mistrzem Polski. Tytuł wrócił do centralnej Polski po czterech latach, a sukces fetowany był jeszcze długo po zakończeniu decydującego meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Sukces był wyjątkowy dla rozgrywającego reprezentacji Polski Grzegorza Łomacza. Zawodnik Skry zdobył pierwsze złoto w swojej bogatej karierze.

Autor: redakcja

Grzegorz Łomacz był jednym z najlepszych zawodników finałowej rywalizacji PGE Skry Bełchatów z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Rozgrywający reprezentacji Polski otrzymał tytuł MVP decydującego meczu. Zdobył także pierwsze w swojej karierze mistrzostwo kraju. Jak smakuje mistrzostwo? Mówił o tym w rozmowie z Krzysztofem Wanio z Polsatu Sport.

Reklama

To fantastyczne uczucie, bo już parę lat minęło od tych moich sukcesów w Jastrzębskim Węglu. Bardzo się cieszę, że trafiłem do takiego kubu jak Skra Bełchatów, to był bardzo dobry ruch z mojej strony. Myślę, że w tym sezonie zagrał nam zespół, byliśmy dobrani charakterologicznie. Nie było załamania i przetrwaliśmy wszystkie trudne momenty. Nie byliśmy nerwowi, tylko zawsze sobie pomagaliśmy.

Skra w tym sezonie była międzynarodową mieszanką. W pierwszym składzie występowali m.in. Polacy, Serb, Bułgar czy Irańczyk. Łomacz, zapytany o to, czy nie było z tego powodu barier, bez wahania stwierdził, że...

- Z Bułgarem rzeczywiście nie jest łatwo (śmiech) - odpowiada Łomacz. - A tak na poważnie, to u nas wszystko jest oczywiście na wesoło, między innymi dzięki tej międzynarodowej mieszance.

Grzegorz Łomacz to jeden z bardziej utytułowanych polskich siatkarzy, jeżeli chodzi o siatkówkę klubową. W swoim dorobku ma złoto, srebro i brąz seniorskich Mistrzostw Polski, zdobył także Puchar i Superpuchar Polski, sześć razy stawał na podium młodzieżowych Mistrzostw Polski (w tym trzy razy na najwyższym stopniu podium), w jego dorobku jest też wicemistrzostwo w Pucharze Challenge.

Autor: redakcja

Źródło: niezalezna.pl
Reklama