Trwa serial pt. "Zmiana właściciela Wisły Kraków". Vanna Ly zapadł się pod ziemię - rzekomy członek kambodżańskiej rodziny królewskiej po spotkaniu z Jackiem Majchrowskim i obejrzeniu jednego meczu Wisły obiecał, że do wczoraj zrealizuje przelew na 12 milionów złotych. I na razie tyle go widzieli... choć pojawiło się światełko w tunelu. Kibice Wisły mają jeszcze nadzieję, a w internecie krążą memy.
Kibice Wisły Kraków wciąż mają nadzieję, że tajemniczy biznesmen Vanna Ly okaże się poważnym inwestorem i zrealizuje przelew na 12 milionów złotych, który przypieczętuje umowę kupna klubu. Ale czasu jest coraz mniej, a pieniędzy na horyzoncie nie widać. Z Ly urwał się kontakt, a Wisła potwierdza - pieniędzy nie ma.
Do tej pory potwierdzenie przelewu nie dotarło do Zarządu TS "Wisła" Kraków. Oczekujemy na wyjaśnienia właścicieli Wisły Krakow SA. Dbając o pozytywne rozwiązanie sprawy i założenia umowy, dalsze komunikaty pojawią się w poniedziałek 31 grudnia.
— TS Wisła Kraków (@TSWislaKrakow) 29 grudnia 2018
Wielu fanów futbolu postanowiło jednak z humorem podejść do tej sprawy, choć jest ona bardzo poważna. Pojawiły się memy z Wisłą Kraków w roli głównej. Karuzela śmiechu wciąż się kręci!
Niedawno pojawiły się nieoficjalne informacje od dziennikarzy sportowych, że Vanna Ly zrealizował przelew na 12 milionów złotych.
Najnowsza informacja z klubu brzmi następująco: wszystko okaże się 31 grudnia.
Informacja od Pana Matsa Hartlinga pic.twitter.com/JPeFNubsdn
— Wisła Kraków SA (@WislaKrakowSA) 29 grudnia 2018
Na koniec roku zrobił nam się z tego niezły serial...