Senegalski sędzia Malang Diedhiou poprowadzi mecz pomiędzy Japonią i Belgią w 1/8 finału Mundialu w Rosji. Jego asystentami będą również Senegalczycy - Djibril Camara i El Hadji Samba. Decyzja FIFA odbiła się szerokim echem na świecie, ponieważ reprezentacja Senegalu została wyeliminowana z mundialu właśnie przez Japończyków. A kibice wciąż wspominają żenującą postawę Japonii w ostatnim kwadransie meczu z Polską.
Podczas końcówki meczu z Polską, mając świadomość korzystnego dla nich rezultatu, piłkarze Japonii faktycznie przestali grać w piłkę. Chcieli wyłącznie utrzymać wynik 0:1, który gwarantował im awans do 1/8 finału.
Kibice, którzy za ogromne pieniądze kupili bilety i oglądali mecz na stadionie, byli wściekli i wygwizdali piłkarzy. Część osób obecnych na stadionie opuściło spotkanie przed końcem.
Japończycy mieli identyczny stosunek bramkowy i taką samą liczbę punktów jak Senegal i o awansie azjatów zadecydowała klasyfikacja fair play. Po meczu pojawiły się komentarze, że Japonia grała nie fair w końcówce meczu z Polską.
W tych okolicznościach wybór składu sędziowskiego wywołał liczne komentarze. Niektórzy kibice przyklasnęli decyzji FIFA, uważając to za swoistą zemstę na fatalnie zachowujących się "samurajach", inni są oburzeni, powątpiewając w bezstronność senegalskich sędziów, którzy mogą chcieć "ukarać" Japończyków za niesportową grę w meczu z Polską.