Przed polskimi skoczkami narciarskimi ostatni akcent igrzysk olimpijskich w Pjongczangu: konkurs drużynowy na dużej skoczni. Podop"> Przed polskimi skoczkami narciarskimi ostatni akcent igrzysk olimpijskich w Pjongczangu: konkurs drużynowy na dużej skoczni. Podop">
Przed polskimi skoczkami narciarskimi ostatni akcent igrzysk olimpijskich w Pjongczangu: konkurs drużynowy na dużej skoczni. Podopieczni Stefana Horngachera dziś nie wzięli udziału w treningach. O medal w drużynie powalczą Kamil Stoch, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Maciej Kot.
W studiu TVP trzy serie treningowe bez udziału Polaków podsumował Rafał Kot. Jak zaznaczył, przed Stefanem Horngacherem ciężka decyzja co do ustawienia kolejności polskich skoczków. Taktyka może mieć duże znaczenie w konkursie drużynowym, tym bardziej, że pretendentów do medali jest coraz więcej. W dwóch z trzech serii treningowych najdalej skakał reprezentant Niemiec Stephan Lehye. W ostatniej najdłuższy skok oddał Ryoryu Kobayashi z Japonii.
Niemiecki zawodnik Stephan Lehye zdominował te serie. Raczej rozczarowali mnie Japończycy, natomiast Austriacy pokazują się z naprawdę dobrej strony. Skoki Gregora Schlierenzauera są jak w zegarku, ale także Eichler skoczył dalej od niego, Fettner tak samo. Austriacy są głodni sukcesu, są w pewnej zapaści i to jest jedyny punkt tych igrzysk, gdzie oni mogą coś udowodnić. Wyrastają nam do pretendenta o podium.
- powiedział były fizjoterapeuta polskiej reprezentacji.
Polscy skoczkowie nie wzięli dziś udziału w treningach - towarzyszyli Kamilowi Stochowi w odebraniu złotego medalu olimpijskiego wywalczonego w konkursie indywidualnym na dużej skoczni.