Skończyła się piękna seria Krzysztofa Ratajskiego na mistrzostwach świata w darcie. Polak przegrał ze znakomicie dysponowanym Stephenem Buntingiem 3:5 w ćwierćfinale imprezy rozgrywanej w Alexandra Palace. Dla 44-latka urodzonego w Skarżysku Kamiennej - mimo braku awansu do najlepszej czwórki - występ na tym turnieju to największy sukces w karierze, a jednocześnie najlepszy wynik w historii polskiego darta.
Krzysztof Ratajski mistrzostwa świata rozpoczął w znakomitym stylu. Przez pierwsze dwie rundy przeszedł bez straty seta. Zaciekły opór stawił mu dopiero Niemiec Gabriel Clemens, z którym Polak wygrał po niezwykle emocjonującej końcówce 4:3.
Ćwierćfinał również dobrze rozpoczął się dla Ratajskiego, który objął prowadzenie w pierwszym secie. Później jednak zmarnował swoje okazje i Stephen Bunting wygrał tą partię. Anglik kontynuował fantastyczną grę w drugim secie, który również łatwo padł jego łupem.
𝟭𝟮𝟳 𝗖𝗛𝗘𝗖𝗞𝗢𝗨𝗧
— PDC Darts (@OfficialPDC) January 1, 2021
Marvellous finish from Bunting in the opening leg of the second set, firing in a lovely 127 finish to break throw! pic.twitter.com/JWDj4ggIWU
"Polski Orzeł" nie załamał się niezbyt udanym początkiem i nawiązał walkę z reprezentantem gospodarzy w trzecim secie. Bunting grał jednak na kosmicznym poziomie i trafiał w tarczę jak chciał. Wkrótce wyszedł na prowadzenie 3:0 i Ratajski znalazł się w bardzo trudnej sytuacji.
𝗢𝗡 𝗧𝗛𝗘 𝗕𝗢𝗔𝗥𝗗
— PDC Darts (@OfficialPDC) January 1, 2021
That'll make Krzysztof Ratajski feel a whole lot better as he finally gets a set on the board!
Emotion shown from 'The Polish Eagle' as he reduces the deficit to two sets in a deciding leg... pic.twitter.com/Q8hsk3BTLz
Ratajski zmniejszył straty, ale losów meczu nie zdołał już odwrócić. Ostatecznie przegrał 3:5. W pojedynku z Polakiem Bunting zapewnił sobie awans do najlepszej czwórki mistrzostw i premię w wysokości przynajmniej 100 tysięcy funtów.