- Jestem przekonany, że każdy z zawodników, który wyjdzie na boisko, da z siebie maksimum. Nie jest ważne, kto strzeli gola, liczą się trzy punkty i wygrana. Wiem, że każdy z piłkarzy zrobi wszystko, aby tak się stało. Nie mam nic przeciwko, aby Kasper znowu zdobył bramkę. Życzę mu tego - mówi przed środowym meczem Legia - Lech trener gospodarzy Jacek Magiera.
- Mamy zespół, który potrafi grać w piłkę na bardzo wysokim poziomie. Zapomnieliśmy już o ostatniej wygranej 6:0, przed nami kolejne spotkanie. Naszą rolą jest być skoncentrowanym od pierwszej do ostatniej minucie. Celem wygrana i wyprzedzenie naszego najbliższego rywala w tabeli. Nie traktujemy tego meczu jakoś specjalnie - deklaruje szkoleniowiec, mimo że wszystko wskazuje na to, że środowe starcie może zdecydować o tym, kto będzie świętował 4 czerwca.
- Od wielu miesięcy gonimy, teraz jesteśmy blisko, kolejne punkty są nam bardzo potrzebne. Wkroczyliśmy w decydującą fazę sezonu. Chcemy być na pierwszym miejscu po ostatnim meczu obecnych rozgrywek. W środę wyjdziemy na boisko po to, aby dobrze zagrać, być skutecznym, a na końcu zwyciężyć - tłumaczy "Magic".
Co będzie decydujące?
- Wiele aspektów: doświadczenie, przygotowanie, przede wszystkim mentalne, bo to bardzo ważny element przy meczach co trzy dni. Jesteśmy pod tym względem doświadczeni, mamy piłkarzy, którzy lubią grać często. Liczymy na każdego z nich. I na kibiców. Żeby nas ponieśli do zwycięstwa, a jak będzie potrzeba, to pomogli nam strzelić decydującego gola. Wiem, że stworzą wspaniałą atmosferę i wspólnie będziemy cieszyć się z trzech punktów - kończy Magiera.
Źródło: niezalezna.pl,Legia Warszawa
#Jacek Magiera
#ekstraklasa
#Lech
#Legia
mch