Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Żurek znów zaatakował prezydenta. Porównał go przy tym do... francuskiego króla

Waldemar Żurek, podobnie jak jego koalicyjni koledzy, również zaatakował prezydenta Karola Nawrockiego z powodu jego decyzji ws. nominacji sędziowskich. Minister sprawiedliwości przepuścił sformułowanie, że działanie głowy państwa nie jest zgodne z polską Konstytucją. Ale to nie wszystko.

Autor: Anna Zyzek

Wczoraj medialną "burzę" wywołała informacja o tym, że prezydent Karol Nawrocki odmówił awansowania 46 sędziów. 

- Odmawiam nominacji 46 sędziów. Jest to nie tylko słowny sygnał, ale konkretna decyzja, aby nie dać nominacji. Nie będę także dawał awansów tym sędziom, którzy kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej - tym sędziom, którzy słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka, który zachęca sędziów do kwestionowania porządku konstytucyjno-prawnego RP

- przekazała głowa państwa polskiego.

Jak informowaliśmy na łamach naszego portalu - na liście blisko 50 sędziów są ci sędziowie, którzy zakwestionowali wyroki ze względu na ich wydanie przez tzw. neosędziów. Ale to nie wszystko. W grupie tej znajdują się także sędziowie, którzy podpisali się pod apelem do OBWE o objęcie monitoringiem planowanych na maj 2020 roku wyborów prezydenckich, nazwanych przez przeciwników ich organizacji „kopertowymi”. Są także sędziowie, którzy podpisali się pod apelem z wezwaniem do pełnego wykonania orzeczeń TSUE, w tym do natychmiastowego zaprzestania działania Izby Dyscyplinarnej SN.

Wściekłość w koalicji 13 grudnia

Co warto zaznaczyć - jest to wprost realizacja zapowiedzi, jaką podczas zaprzysiężenia prezydent złożył przed Zgromadzeniem Narodowym. Niemniej, skuteczność prezydenta, jeśli chodzi o zamienianie słów w czyny, boli koalicję 13 grudnia. Po ogłoszonej decyzji, na Karola Nawrockiego spadła lawina krytyka. 

Chociażby rzecznik rządu Adam Szłapka zarzucił głowie państwa „próbę uzurpacji uprawnień” (czyt. ścisłe trzymanie się zapisów Konstytucji?). Skompromitował się w ten sposób nieznajomością prawa. 

Tego typu przykładów było wiele. Również dziś, podczas konferencji prasowej, o decyzji prezydenta ws. nominacji sędziowskich, wypowiedział się Waldemar Żurek, szef resortu sprawiedliwości.

"Jeżeli prezydent odmówił komuś nominacji, to nie ma automatyzmu powrotu z delegacji do tej jednostki niższego szczebla. To jest grupa sędziów, która aspirowała do Sądu Apelacyjnego i do Sądu Okręgowego. Można powiedzieć paradoksalnie, że prezydent odmawiając nominacji nie powiększał liczby tzw. neo-sędziów, bo to były wszystkie osoby, które przeszły ten proces konkursowy przed neo-KRS. Czyli tym organem, który tylko przypomina organ konstytucyjny, który był kwestionowany w szeregu orzeczeń polskich, jak i europejskich sądów. Za działania tego organu dalej płacimy odszkodowania. Te projekty ustaw, które pokazałem póki co są krytykowane przez Kancelarię Prezydenta"

– stwierdził na początku.

Dalej przeszedł do "motywów odmowy". Oczywiście - w swoim stylu, atakując prezydenta Nawrockiego, że działa on niezgodnie z polską Konstytucją. 

Jeżeli chodzi o motywy odmowy - widzieliśmy najpierw ustne oświadczenia, słyszeliśmy o podszeptach ministra Waldemara Żurka kierowanych do sędziów. Te podszepty miały nie podobać się prezydentowi. To jest całkowicie pozakonstytucyjna, pozaustawowa przesłanka. Mogę tu z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że tego typu podejście do procesu nominacji jest łamaniem polskiej Konstytucji. Dwa organy konstytucyjne - KRS i prezydent muszą ze sobą współpracować. Ale nie ma w tym systemie czegoś, co chce w jakiś sposób przeforsować prezydent - że to on ma jeden, jedyny i decydujący głos o tym, kto w Polsce zostanie sędzią. Mamy system dwóch podmiotów. Konkurs przeprowadza się przed KRS. Tam prezydent ma swojego przedstawiciela. Prezydent wręcza nominację. Jaki był klucz odmowy? Sprawdziliśmy to - wszystkie te osoby podpisały takie listy sprzeciwu w 2020 i 2021 roku, które polscy sędziowie podpisywali.

– rzucił Żurek.

I dalej: "jedno z zagadnień dotyczyło tzw. wyborów kopertowych. Sędziowie widzieli w takich wyborach niebezpieczeństwo łamania prawa. I podpisując list protestu, zaprotestowali przeciwko temu. To była jedna kategoria osób, którym odmówił nominacji prezydent. Druga kategoria to byli sędziowie, którzy podpisali list skierowany do władz wykonawczych i ustawodawczych. To była grupa blisko 4 tysięcy sędziów, która wskazywała, żeby wcielić w życie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co do Izby Dyscyplinarnej, która ostatecznie została zlikwidowana".

Później, było jeszcze gorzej. Żurek odwołał się do... Ludwika XIV, zwanego również Królem Słońce, ikony absolutyzmu w Europie. 

Mogę powiedzieć, że stosowanie takiego pomysłu, który miał kiedyś Król Słońce, który mówił: państwo to ja, w polskim systemie prawnym jest niedopuszczalne. Wyobraźmy sobie, że za chwilę prezydent powie: sędziowie, którzy orzekają w sprawach frankowych, stosując orzeczenia TSUE, nie będą dostawać nominacji przez 5 lat, bo ja będę wtedy prezydentem. Ta sytuacja wydaje się anormalna. 

– grzmiał Żurek.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl