Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia wobec żołnierza, któremu zarzuciła, że przekroczył uprawnienia, oddając w marcu ub.r. strzały przy granicy z Białorusią i "stworzył zagrożenie dla innych żołnierzy, funkcjonariuszy Straży Granicznej i migrantów".
Rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej, Piotr Skiba, oświadczył, że żołnierz został oskarżony o to, że 25 marca 2024 r. w okolicy Dubicz Cerkiewnych (Podlaskie) przekroczył swoje uprawnienia określające zasady wykorzystania broni palnej w ograniczonym zakresie, polegającym na jej wykorzystaniu do zaalarmowania lub wezwania pomocy i oddał 12 strzałów z broni służbowej wzdłuż drogi granicznej, w kierunku – znajdującej się na tej drodze – grupy osób złożonej z migrantów nielegalnie przekraczających granicę, funkcjonariuszy SG i innych żołnierzy Wojska Polskiego.
⁉️Pamiętacie historię ścigania żołnierzy, którzy używali broni chroniąc granicy z Białorusią przed szturmem nielegalnych imigrantów?
— michal.rachon (@michalrachon) June 11, 2025
‼️No to jest już akt oskarżenia:
🔗https://t.co/WXDaFlFpPx
Sprawa wywołała ogromne poruszenie w sieci. Stanowisko zabrał m.in. były szef MON, Mariusz Błaszczak.
Bodnarowska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec żołnierza, który bronił naszej granicy przed agresywnymi migrantami! Ten żołnierz służył bezpieczeństwu Polski, a w zamian jest ścigany przez koalicję 13 grudnia.
– napisał były wicepremier na portalu "X".
Bodnarowska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec żołnierza, który bronił naszej granicy przed agresywnymi migrantami! Ten żołnierz służył bezpieczeństwu Polski, a w zamian jest ścigany przez koalicję 13 grudnia.
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) June 12, 2025
Tak działa ekipa Tuska - zero szacunku do munduru,…
Konferencja posłów PiS
Sprawa zarzutów dla żołnierza była przedmiotem konferencji, zorganizowanej dziś przez posłów Prawa i Sprawiedliwości w Sejmie. Wzięli w niej udział przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak oraz posłowie: Zbigniew Bogucki i Michał Moskal.
Prokuratura Adama Bodnara skierowała akt oskarżenia wobec żołnierza, który używał broni, broniąc naszej granicy. To, że akt oskarżenia został skierowany do sądu świadczy o tym, że rząd D. Tuska i A. Bodnar szkodzą Polsce. To uderzenie w morale żołnierzy WP, którzy strzegą granicy naszego kraju. Ta władza zamiast stanąć murem za polskim mundurem, atakuje żołnierzy polskiego wojska.
– powiedział Mariusz Błaszczak.
Ta informacja jest bardzo popularna w Afryce i na Bliskim Wschodzie i posługują się nią portale internetowe, z których korzystają handlarze ludźmi. Stanowi zachętę dla tych, którzy organizują przemyt ludzi do UE, przygotowują szturmy na polską granicę. To szalenie niebezpieczne dla bezpieczeństwa naszej Ojczyzny.
– dodał.
Szef KP PiS zadeklarował również wsparcie prawne dla oskarżonego żołnierza.
Kiedy zostały skierowane oskarżenia przeciwko żołnierzowi, który skutecznie bronił naszych granic, żądaliśmy, żeby zostały nam przedstawione materiały z tego zajścia. Po zapoznaniu się z tymi materiałami - to jest sprawa polityczna. Przez ostatnie pół roku nie słyszeliśmy nic, jak inne partie wspierały nielegalnych imigrantów, kosztem obrońców polskich granic. Słyszeliśmy dużo wzniosłych słów, jak naszą granicę bronić. Nie minęły dwa tygodnie od wyborów prezydenckich i wróciła PO, która stoi po stronie tych, którzy atakują polską granicę. Oczekujemy, że rząd będzie wspierał polskich obrońców granic.
– uzupełnił Michał Moskal.
Wysłanie aktu oskarżenia przeciwko obrońcy polskiej granicy bardzo jasno wskazuje, że Donald Tusk i jego ekipa nie stoją murem za polskim mundurem, nie stoją po stronie polskiego bezpieczeństwa narodowego.
– powiedział z kolei Zbigniew Bogucki.
🔴 Konferencja prasowa PiS https://t.co/lYSyV0AoIK
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) June 12, 2025
"Niezrozumiałe działanie prokuratury"
O komentarz do sprawy portal Niezależna.pl poprosił Marka Jakubiaka, przewodniczącego koła poselskiego Wolni Republikanie, członka Sejmowej Komisji Obrony Narodowej (SKON).
Mam przekonanie, że ten żołnierz zostanie uniewinniony, natomiast prokuratura doprowadza do sytuacji, w której musi się on tłumaczyć z użycia broni w celach bezpieczeństwa. To z kolei może wpłynąć na postawę innych żołnierzy, którzy zastanowią się, czy postępować podobnie, broniąc szczelności granic. To przegięcie ze strony prokuratury. Myślę, że ocena takich działań wkrótce nadejdzie.
– wskazuje nasz rozmówca.
Na pytanie o bierną postawę szefa MON, Władysława Kosiniaka-Kamysza, w sprawie obrony żołnierza, poseł Jakubiak mówi, że "w przypadku ministra obrony mamy do czynienia ze zjawiskiem solidarności wewnątrz koalicji".
Być może dlatego kompetencje zostały przekazane Adamowi Bodnarowi i dziś Żandarmeria Wojskowa podlega dzisiaj właśnie jemu. Jest to co najmniej dziwne i przeciwskuteczne działanie. ŻW powinna być wewnątrz Ministerstwa Obrony Narodowej, a nie na zewnątrz.
– dodaje.
Czym innym jest broń w rękach żołnierza, broniącego granicy, a czym innym w rękach bandyty, napadającego na sklep. To oczywiste sprawy. Prokuratura musi wziąć to pod uwagę. W przeciwnym wypadku, jaki to będzie miało skutek? Żołnierze będą się odwracać, gdy setki imigrantów zaatakują Polskę? Żołnierz, który jest odpowiedzialny, który nie ma innego wyjścia, musi użyć broni. W tym przypadku wojskowy oddał strzały w powietrze, ale prokuratura zarzuca mu, że obok stali też inni polscy żołnierze i mógł on doprowadzić do wypadku.
– uzupełnia.
Żołnierz zawsze ryzykuje dla naszego bezpieczeństwa, po to, byśmy my nie musieli ryzykować. Prokuratura musi wziąć to pod uwagę.
– kończy Marek Jakubiak.