Podkreślił, że należy zapomnieć o projekcie Kodeksu pracy, przygotowanym przez komisję kodyfikacyjną.
Zapomnimy o tym, bo on jest nie do zaakceptowania, nie do przyjęcia – mówił.
Zwrócił uwagę, że "bardziej" do zaakceptowania jest projekt kodeksu indywidualnego prawa pracy niż zbiorowego.
W połowie marca Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy zakończyła swoją pracę. Opracowała propozycje zmian Kodeksu pracy i Kodeksu zbiorowego prawa pracy. W projekcie komisji zaproponowano m.in. wydłużenie czasu umów o pracę na okres próbny. Ponadto zgodnie z propozycją każdy pracownik, niezależnie od stażuStartupStockPhotos pracy, mógłby wykorzystać 26 dni urlopu. W projekcie znalazły się też rozwiązania, które mają zapobiegać wypychaniu pracowników na samozatrudnienie.
Zaproponowano również zmiany zasad wypowiadania umów na czas określony i zmiany w działaniu organizacji związkowych w zakładach pracy. Oprócz tego projekt zakłada możliwość modyfikacji "kodeksowych wypłat za nadgodziny". Chodzi o tzw. konta wynagrodzeń. To rozwiązanie będzie dotyczyło tylko układów zbiorowych. Przewiduje, że jeśli związki zawodowe się zgodzą, to będzie można zawiesić wypłatę wynagrodzenia za nadgodziny. Tak zamrożone pieniądze będzie można uruchomić w razie kryzysu, np. braku zleceń.
Prawo i Sprawiedliwość nie pracuje nad żadnymi zmianami w kodeksie pracy.Propozycji Komisji Kodyfikacyjnej nie poprzemy.
— Beata Mazurek (@beatamk) 5 kwietnia 2018