Złote algi w Odrze
Rok temu doszło do katastrofy ekologicznej na Odrze spowodowanej pojawieniem się tzw. złotych alg. Elżbieta Polak, marszałek województwa lubuskiego z PO, mówiła o rzekomym wykryciu rtęci w Odrze oraz wielokrotnie krytykowała rząd za rzekomy brak działań zmierzających do ograniczenia negatywnych skutków śnięcia ryb. Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, który był gościem programu "Dziennikarski poker", odniósł się do tej sprawy.
Zawiadomienie do prokuratury
Polityk wskazał, że złote algi nie funkcjonują, jeśli nie mają zapewnionych biogenów, a te pochodzą m.in. z oczyszczalni ścieków. Ozdoba poinformował, że podległy mu resort złożył zawiadomienie do prokuratury na miasto Wrocław.
"W sytuacjach, kiedy mamy burze, są prowadzone tzw. zrzuty burzowe do Odry. Powinny one być zgromadzone i wypuszczane cyklicznie. Miasto Wrocław regularnie to prawo łamie zrzucając gigantyczną liczbę biogenów, czyli wszystkiego co leci z naszych kranów do Odry"
– oświadczył Ozdoba.
Wskazał jednocześnie, że "Odra jest dziś najbardziej zmonitorowaną rzeką".
Pożar odpadów w Zielonej Górze
W programie rozmawiano także o słowach Tuska dotyczących pożaru w Zielonej Górze.
"Donald Tusk przez te upały przegrzał niektóre komórki i nie wie, co mówi. Albo celowo mówi, czyli kłamie i wprowadza ludzi w błąd. Decyzja na gromadzenie odpadów przez ten podmiot w Zielonej Górze była podjęta przez starostę z PO, rządzi w województwie marszałek Polak z PO. Wszędzie na każdym etapie jest PO. Kto jest winien według Tuska? PiS. Bądźmy precyzyjni. Ustawa od lat jest ta sama. Samorząd jest organem wydającym decyzję. To oni ponoszą odpowiedzialność za gospodarkę odpadami. Donald Tusk mówi „mafie śmieciowe”. Zobaczmy kto jest kojarzony z aferą opadową: nie Włodzimierz K. i Rafał B.? Zielona Góra jest przykładem patologicznego podejmowania decyzji. Pytanie, dlaczego te decyzje były podjęte. Kiedy się zapaliło, kiedy samorząd nie dotrzymał swoich kompetencji, jest przerzucanie odpowiedzialności na władzę. Była włączona aparatura dotycząca pomiaru powietrza. Niektórzy pisali, ze jest jak w Czarnobylu"
– powiedział Ozdoba.
Polityk wskazał, że "dziś jak ktoś do Polski importuje odpady grozi mu kara do 12 lat", a wcześniej "w sądach były tylko grzywny, zawieszone kary".
"Co mówili przestępcy do prokuratorów: „nam się to opłaca”. Mamy problem z zalegającymi odpadami, które zostały przywiezione. Firma, która powstaje i będzie gromadziła odpady, nie musiała udowadniać, że nie będzie oddziaływać na środowisko. Myśmy to zmienili w 2019 roku. Stan prawny zanim został doprecyzowany, wymagał długiej drogi. Jak zakazywaliśmy importowania do Polski odpadów, KO zgłosiła poprawkę. Ta poprawka by spowodowała rozregulowanie tego zakazu"
– podkreślił Ozdoba.