21-latek - jak wyjaśniła Michaś - działał jako kurier przy odbiorze pieniędzy od 65-letniej mieszkanki Ostrowa Wlkp.
Wcześniej do kobiety zadzwonił mężczyzna. Podając się za "prokuratora", poinformował, że jej bratanek spowodował wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym. Następnie nakłonił kobietę do przekazania pieniędzy, które miały polubownie załatwić sprawę.
Kobieta uwierzyła w tę historię, poszła do banku i wypłaciła 32 tysiące złotych. Zgodnie z przekazanymi "instrukcjami" schowała gotówkę do kartonu po telefonie komórkowym, kartonik zawinęła w reklamówkę i czekając na mężczyznę, pozostawała w kontakcie telefonicznym z oszustem. Mężczyzna pod żadnym pozorem nie kazał kobiecie rozłączać połączenia. Po chwili po pieniądze podjechał kurier. Wtedy rozmowa została zakończona
– powiedziała mł. asp. Małgorzata Michaś.
Fałszywy kurier został zatrzymany na autostradzie we Wrocławiu. Za kierownicą siedział 21-latek z województwa wielkopolskiego. W samochodzie, który prowadził, policjanci zabezpieczyli paczkę z pieniędzmi.
Mężczyzna usłyszał zarzut oszustwa. Grozi mu do 8 lat więzienia.