Co jakiś czas pojawiają się w mediach wrzutki dotyczące zdrowia prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Wróżono nawet w tej sprawie ze szklanej kuli… Do sprawy odniósł się dziś Joachim Brudziński.
Minister spraw wewnętrznych i administracji w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” mówił o stanie zdrowia Jarosława Kaczyńskiego. Ocenił, że póki co na tym etapie nie ma mowy o operacji. Dodał jednak, że będą o tym decydowali lekarze.
Rozpocznę od złej informacji, szczególnie dla tych, przede wszystkim dla tych, którzy albo życzą premierowi Kaczyńskiemu szybkiej politycznej emerytury, albo – co już jest wyjątkowo obrzydliwe i takim swoistego rodzaju moralnym barbarzyństwem – rozpuszczają różnego rodzaju informacje poprzez taką szeptankę, przez wrzucanie do portali społecznościowych wyjątkowo paskudnych, nieprawdziwych, kłamliwych, załganych informacji nt. stanu zdrowia Jarosława Kaczyńskiego
– rozpoczął polityk PiS.
Przypomniał, że w ubiegłe wakacje pytano go o to, czy to prawda, że Jarosław Kaczyński jest w klinice onkologicznej w Bydgoszczy. Znów zaczęły się tego typu pytania.
Wczoraj dowiedziałem się, właśnie z takiej paskudnej szeptanki, że rzekomo jest w klinice onkologicznej w Gliwicach. Mogę powiedzieć tylko tyle: Jarosław Kaczyński rzeczywiście ma problem z kolanem. To kolano go boli, pracują nad tym kolanem wybitni ortopedzi, ale na polityczną emeryturę się nie wybiera i ci wszyscy, łącznie z tymi wszystkimi delfinami czy tymi, którym być może roi się w głowie coś na kształt zamiany premiera Kaczyńskiego albo zastąpienia go na stanowisku szefa partii, muszą uzbroić się w bardzo długą cierpliwość. Kaczyński ma pełną kontrolę nad tym, co się dzieje w partii. Jesteśmy w ciągłym kontakcie. Kolano zostanie wyleczone, mam nadzieję w niedługim okresie i wróci do intensywnej pracy
– powiedział Joachim Brudziński.