Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Zdewastowała biuro posłów PiS. Elżbieta P. nie czuje się winna, bo... spray był zmywalny

Przed sądem w Wąbrzeźnie (kujawsko-pomorskie) rozpoczął się proces przeciwko Elżbiecie P., która przed rokiem w Golubiu-Dobrzyniu i Wąbrzeźnie przed i na biurach posła Krzysztofa Czabańskiego i senatora Andrzeja Mioduszewskiego z PiS umieściła napisy "PZPR" i "Czas na sąd ostateczny". Kobieta przyznała się do zarzucanych jej czynów, ale tylko częściowo. Twierdzi, że nie chciała zniszczyć cudzego mienie, bo... spray był zmywalny.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
facebook.com/czabanski.krzysztof

Elżbieta P. została oskarżona o "zniszczenie i uszkodzenie cudzych rzeczy" w nocy z 20 na 21 lipca 2018 r. i działanie w ramach z góry powziętego zamiaru. Napisy zostały wykonane sprayem na oknie, drzwiach i na bruku przed biurami.

W akcie oskarżenia wskazano, że wskutek działania sprawczyni konieczne było wymienienie części kostki brukowej przed biurami, tablicy informacyjnej i foli okiennej, a także zmycie napisów. Szkodę wyrządzoną właścicielom budynków i biuru poselsko-senatorskiemu wyceniono łącznie na 1115 zł. Za czyny określone w akcie oskarżenia grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Oskarżona przyznała się do wymalowania sprayem napisów, ale zaprzeczyła, jakoby działała w ramach z góry powziętego zamiaru.

Elżbieta P. wyjaśniła przed sądem, że bezpośrednio przed wydarzeniami objętymi aktem oskarżenia przyjechała do Brodnicy wypocząć i popływać w jeziorach Pojezierza Brodnickiego. Powiedziała, że w tym czasie, 20 lipca 2018 r., posłowie PiS doprowadzili do przegłosowania nowelizacji Ustawy o Sądzie Najwyższym, a spośród osób protestujących przeciw temu przed Sejmem pięciu jej przyjaciół zatrzymano, a jeden z nich został pobity. Mówiła, że śledziła informacje o tym w mediach i internecie, a także dzwonili do niej znajomi w tej sprawie.

- Ja siedziałam sto kilkadziesiąt kilometrów dalej i zastanawiałem się, co mam zrobić. Wtedy wsiadłam w samochód i bez żadnego jakiegokolwiek z góry powziętego zamiaru pojechałam przed siebie na Toruń. Nie wiedziałam, czy przyjadę do którejś z przyjaciółek w Toruniu. Nie chciałam być tej nocy sama. (...) Po drodze zatrzymałam się i wrzuciłam w internet: posłowie PiS, kujawsko-pomorskie"

- mówiła przed sądem.

W dalszej części wyjaśnień Elżbieta P. przyznała, że najpierw umieściła napisy "PZPR" i "Czas na sąd ostateczny" w Golubiu-Dobrzyniu, a następnie w Wąbrzeźnie i wróciła do hotelu.

- Moim celem było pokazanie, jak bardzo partia PiS zasługuje na tę nazwę, jak bardzo powiela sposób i metody działania partii komunistycznej - Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, którą pamiętam jako źródło wszelkiego zła. Nie brałem w ogóle pod uwagę, że pan poseł Czabański również był członkiem PZPR, a więc nie była to skierowana w stosunku do niego jakakolwiek inwektywa. Nie było wtedy moim zadaniem, żeby w jakikolwiek sposób dopiec temu człowiekowi. Traktowałam go jako jednego z przedstawicieli PiS"

- tłumaczyła Elżbieta P.

- Napis na chodniku: "Czas na sąd ostateczny", czyli (chodziło mi o) ostateczne rozliczenie kiedyś w przyszłości, bo mam cały czas nadzieję, że posłowie i senatorowie PiS odpowiedzą 

- tłumaczyła.

Oskarżona zapewniała, że nie chciała zniszczyć mienia i przekonywała, że spray był zmywalny. Podkreśliła, że nie kupowała sprayu specjalnie na wyjazd do Brodnicy, a różne przedmioty, w tym pojemnik z farbą, wozi w samochodzie, bo często uczestniczy w różnego rodzaju akcjach protestacyjnych.

Już po wydarzeniach, których dotyczy rozpoczęty w środę w Wąbrzeźnie proces, o Elżbiecie P. głośno było m.in. w związku rozlepianiem w nocy z 26 na 27 kwietnia br. wokół płockiego kościoła św. Dominika m.in. na koszach na śmieci i na przenośnej toalecie plakatów i nalepek z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej, na których postaci Maryi i Dzieciątka otoczone zostały aureolami w barwach tęczy. Kobiecie przedstawiono wówczas zarzuty obrazy uczuć religijnych.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl,

#PiS #spray #sąd

redakcja