- Odmówiono nam prawa do obrony własnej godności; godności narodu, któremu w sposób skandaliczny przypisuje się winy innego narodu, to znaczy narodu niemieckiego - powiedział w sobotę w radiowej Jedynce prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS był pytany, jak ocenia sytuację powstałą w związku z nowelizacją ustawy o IPN.
"Z całą pewnością jest sytuacją wymagającą bardzo głębokiej analizy. Trzeba przede wszystkie zrozumieć, co tutaj się stało. Nam odmówiono prawa do obrony własnej godności; godności narodu, któremu się w sposób niebywale wręcz skandaliczny przypisuje winy innego narodu, to znaczy narodu niemieckiego" - powiedział Kaczyński.
Zaznaczył, że "nastąpiła zamiana ról i to w sytuacji, kiedy Polacy - obywatele polscy, a więc także obywatele narodowości żydowskiej - byli przecież pierwszą ofiarą najazdu".
"Byli pierwszą ofiarą nie dlatego, że musieli być, tylko dlatego że pierwsi postanowili się przeciwstawić zbrojnie niemieckiemu hitleryzmowi" - podkreślił prezes PiS.
Jak mówił, wymordowano obywateli polskich narodowości żydowskiej, czy pochodzenia żydowskiego, ale "to są także co najmniej trzy miliony Polaków, ludzi polskiego pochodzenia, etnicznych Polaków".
"Mamy tutaj do czynienia z sytuacją, w której można by tu użyć takiego porównania: bandyci napadli na dom, w którym są dwie rodziny, jedną wymordowali prawie w całości, a drugą tylko w części, resztę pobili, obrabowali i upokorzyli, a później się okazuje, że to ta druga rodzina, ta nie do końca wymordowana była winna, a nie bandyci" - mówił lider PiS.
Podkreślił, że "tak to wygląda dzisiaj" i "to jest sytuacja, z którą naprawdę trudno się pogodzić". Zaznaczył, że "nie należy wyciągać wniosków zbyt szybko, ale taka głęboka analiza naszej polityki w różnych aspektach jest potrzebna".