"Za chwilę okaże się, że każdego można wezwać przed organy państwowe, poza panią HGW" - tak Sebastian Kaleta skomentował działania Hanny Gronkiewicz-Walt, która poszła do sądu zamiast na przesłuchanie przed komisją weryfikacyjną. Kiedy w końcu dojdzie do przesłuchania byłej prezydent Warszawy?
Z uzasadnienia orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wynika, że komisja weryfikacyjna w postępowaniu ogólnym nie może przeprowadzać dowodów z zeznań świadków.
"Sąd kolejny raz uchylił grzywnę i stwierdził, że nie mogę być wzywana przed Komisję Weryfikacyjna"
- napisała na Twitterze Gronkiewicz-Waltz.
Według sądu, co wynika z zamieszczonego uzasadnienia, w postępowaniu ogólnym komisji weryfikacyjnej nie ma stron postępowania. Skutkuje to tym, że "nie można w postępowaniu ogólnym przeprowadzać dowodów ze źródeł osobowych np. zeznań świadków".
Wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta zapowiedział, że komisja zaskarży wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Wyrok jest nieprawomocny, obecnie sporządzamy skargę do NSA. Ustawa w zakresie postępowania ogólnego wprost pozwala przeprowadzić każdy dowód jaki dopuszczalny jest w postępowaniu rozpoznawczym.
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) 22 stycznia 2019
Za chwilę się okaże, że każdego można wezwać przed organy państwowe, poza p. HGW. https://t.co/Ftz3Uqajpj
Komisja weryfikacyjna od czerwca 2017 roku bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości.