Od piątku do poniedziałkowego poranka policjanci w powiecie tatrzańskim interweniowali blisko 300 razy - wylegitymowali 512 osób i nałożyli 164 mandaty karne, z czego 121 za brak maseczek. 49 wniosków o ukaranie trafiło do sądu – poinformował rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.
"To był wyjątkowy weekend policjantów z Zakopanego wspieranych przez garnizon małopolski, co było efektem kumulacji turystycznej. To tak, jakby w jeden weekend w Zakopanem świętowano Sylwestra, karnawał i skoki narciarskie. Wszystko zbiegło się w jeden weekend, o czym świadczyły tłumy ludzi wypoczywających w Zakopanem i bawiących się na Krupówkach"
– powiedział asp. Wieczorek.
Policja szacuje, że na Podhale w miniony weekend przyjechało kilkadziesiąt tysięcy turystów, a na Krupówkach wieczorami gromadziło się po kilka tysięcy osób.
Najbardziej charakterystyczne zdarzenia minionego weekendu w Zakopanem to spontaniczne tańce i śpiewy dużych grup na Krupówkach oraz awantury w hotelach i pensjonatach, które kończyły się interwencją policji i ewentualnie nałożeniem mandatów na osoby zakłócające spokój i nieprzestrzegające reżimu sanitarnego. Policja skierowała też wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny, który w okolicy Wielkiej Krokwi zachowywał się wulgarnie i obscenicznie. Dwie osoby zostały zatrzymane za atak na policjantów.
"Gdyby nie epidemia i obowiązujące obostrzenia, to dla nas policjantów z Zakopanego, byłby to zupełnie zwyczajny weekend, bo takie interwencje podejmujemy zazwyczaj przy dużym ruchu turystycznym. Tym razem przepisy sanitarne związane z pandemią wymusiły przestrzeganie pewnych zasad, stąd tak wiele interwencji i duża liczba nałożonych mandatów. Trzeba podkreślić, że zazwyczaj tyle mamy gości pod Tatrami"
– wyjaśnił rzecznik policji.
W weekend policjanci i inspektorzy sanepidu przeprowadzili blisko 90 kontroli w hotelach, pensjonatach, punktach gastronomicznych i stacjach narciarskich oraz w dyskotekach. Stwierdzono jedną nieprawidłowość w restauracji.
W niedzielę po południu turyści zaczęli opuszczać Zakopane, a popularne Zakopianka stanęła w korkach. Na całej długości drogi spod Tatr w kierunku Krakowa pojawiły się patrole drogówki, które starały się upłynnić ruch w newralgicznych punktach popularnej drogi. W kulminacyjnym momencie pokonanie 25-kilometrowego odcinka Zakopianki od Nowego Targu do Skomielnej Białej zajmowało aż trzy godziny.
Kiedy Zakopane opustoszało, dla przykładu, od północy do rana w poniedziałek policja odnotowała tylko pięć interwencji.