Kontrowersyjna wypowiedź wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja była jednym z głównych tematów programu "7x24" na antenie Polskiego Radia 24 i Telewizji Republika. Goście redaktor Katarzyny Gójskiej w zdecydowanej większości skrytykowali słowa Rabieja, choć wyłamał się Grzegorz Napieralski, powołując się przy tym... na serial telewizyjny.
Wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej zapowiedział, że forsowanie wprowadzenia związków partnerskich, jest jedynie elementem większego planu. Jego kulminacją ma być legalizacja adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
"Z innych wypowiedzi polityków Koalicji Europejskiej słyszymy, że europejskość to legalizacja związków homoseksualnych. Podpisywanie deklaracji LGBT, Kraków się do tego przygotowuje. Te wypowiedzi i ich czyny szokują. Do tej pory to była granica, której nie przekraczano. Adopcja dzieci przez pary homoseksualne nie była podnoszona. W tej chwili to widocznie program Koalicji Europejskiej. My będziemy się temu przeciwstawiać. Tak jak powiedział pan prezes Kaczyński, nigdy na te ideologiczne pomysły się nie zgodzimy"
- skomentowała poseł PiS Joanna Lichocka.
.@JoannaLichocka o wypowiedzi wiceprezydenta @PawelRabiej: Do tej pory nie przekraczano granicy. Będziemy się temu bardzo mocno przeciwstawiać, będziemy chronić rodzinę. Na te ideologiczne pomysły się nigdy nie zgodzimy#7x24 @RepublikaTV
— Telewizja Republika (@RepublikaTV) 17 marca 2019
Senator Polskiego Stronnictwa Ludowego, czyli aktywnej partii w Koalicji Europejskiej, przyznał, że wypowiedź Rabieja jest niedopuszczalna, a działania Trzaskowskiego to błąd.
"Dla mnie to wypowiedź niedopuszczalna. Chcę bardzo jasno powiedzieć. Mam nadzieję, że do końca życia będzie starczyło mi sił i determinacji, żeby się takim postulatom przeciwstawiać. Pan prezes Kosiniak-Kamysz powiedział, że PSL na małżeństwa homoseksualne nigdy się nie zgodzi. Nie mam złudzeń, co do tego, że pewna rewolucja obyczajowa przyspiesza, że ten postulat za jakiś czas się pojawi. Ale na jakiś czas pan Rabiej zaryglował możliwość realizacji tego postulatu. Ja się z tego cieszę. To, co zrobił w Warszawie pan Trzaskowski podpisując kartę LGBT, to poważny błąd polityczny"
- stwierdził Jan Filip Libicki.
Elżbieta Zielińska z ruchu Kukiz'15 stwierdziła, że w kampanii wyborczej powinna być prowadzona dyskusja na poważniejsze tematy.
"To nie jest tylko tak, że jedną stronę chcę kartę LGBT, bo w części Koalicji Europejskiej jest chęć, by do tego doprowadzić. Dzieci powinny mieć prawo i do taty i do mamy, tak powiedział Paweł Kukiz i ja się z tym zgadzam. Dziwi mnie to, że w kampanii zaczynamy mówić o takich rzeczach. Powinniśmy skupić się w kampanii o rzeczach o wiele istotniejszych"
- dodała.
Zaskoczył za to Grzegorz Napieralski. Wieloletni działacz SLD, a obecnie senator wybrany z list PO, stanął murem za środowiskami homoseksualnymi. Powołał się przy tym na... serial "Przyjaciele", w którym ma być wątek dwóch kobiet, wychowujących dziecko.
"Znam wspaniałego nauczyciela, lekarza, dziennikarkę. Są to uczciwi ludzie, są osobami homoseksualnymi i mają też prawo do miłości, mają prawo się spotykać z osobami, które sobie wybrały. Martwi mnie to, że ludzie, którzy mówią o miłości, zaglądają ludziom do sypialni. Nie ma uregulowanych spraw prawnych par homoseksualnych, to jest poważny problem"
- mówił.
.@gnapieralski: W serialu "Przyjaciele" istnieje wątek, gdzie dwie panie wychowują dziecko. Taka sytuacja pokazuje, że to możliwe#7x24 pic.twitter.com/NlY7nGSm29
— Telewizja Republika (@RepublikaTV) 17 marca 2019
Zupełnie inne zdanie w tej kwestii ma poseł Porozumienia. Jak stwierdził, w Polsce nie ma problemu dyskryminacji osób homoseksualnych.
"Nie ma problemu dyskryminacji na tle seksualnym w Polsce. Ten problem nie istnieje, Polacy są bardzo tolerancyjni. To próba wykorzystania tej pozornej dyskryminacji, po to, żeby stawiać swoje prawa ponad prawami innych ludzi. Pan Trzaskowski powiedział w trakcie kampanii wyborczej, że jego ambicją jest, żeby udzielić ślubu parze homoseksualnej. To w istocie program Koalicji Europejskiej. Pan Rabiej oznaczył rzeczywiste cele tego programu"
- powiedział Zbigniew Gryglas.
Dyskusję w tej kwestii skwitował Paweł Sałek z Kancelarii Prezydenta RP.
"Polska jest krajem ogromnie tolerancyjnym. Nie ma z tym problemu, jeżeli ktoś chce żyć w takim związku to nie jest z tego tytułu piętnowany. Nie można doprowadzać do tego, żeby obywatele o innych skłonnościach seksualnych miały więcej przywilejów niż osoby heteroseksualne"
- skwitował.