Niedawne historyczne insynuacje Władimira Putina spotkały się ze zdecydowaną reakcją polskiej dyplomacji, a także z oburzeniem w wielu środowiskach patriotycznych. Do sprawy odniósł się na Twitterze także wicepremier Jarosław Gowin, pisząc, że "histeryczny atak prezydenta Putina na Polskę to przejaw bezsilności wywołanej ostatnimi sukcesami polskiej polityki historycznej". Postanowił skomentować to były szef MSZ, Radosław Sikorski, ale dość szybko spotkał się z ripostą.
Ostatnie haniebne wypowiedzi prezydenta Rosji, Władimira Putina, wywołały jednoznaczną reakcję polskiej dyplomacji. W piątek, do polskiego MSZ pilnie został wezwany ambasador Federacji Rosyjskiej.
- W trakcie rozmowy przekazano w imieniu polskich władz stanowczy sprzeciw wobec insynuacji historycznych, których dopuścili się kilkukrotnie w ciągu ostatnich dni przedstawiciele najwyższych władz Federacji Rosyjskich, w tym, w szczególności, prezydent Władimir Putin, jak również przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin - powiedział wówczas Marcin Przydacz, wiceszef resortu spraw zagranicznych.
Insynuacje Putina spotkały się z również z mocną krytyką m.in. ze strony polityków obozu rządzącego.
- Histeryczny atak prezydenta Putina na Polskę to przejaw bezsilności wywołanej ostatnimi sukcesami polskiej polityki historycznej, w tym rezolucją PE jednoznacznie wskazującą niemiecko-sowiecką agresję na nasz kraj jako przyczynę II wojny światowej
- napisał na Twitterze wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego, Jarosław Gowin.
Histeryczny atak prezydenta Putina na Polskę to przejaw bezsilności wywołanej ostatnimi sukcesami polskiej polityki historycznej, w tym rezolucją PE jednoznacznie wskazującą niemiecko-sowiecką agresję na nasz kraj jako przyczynę II wojny światowej.https://t.co/de0It6uEI9
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) 27 grudnia 2019
Na wpis wicepremiera postanowił odpowiedzieć były minister spraw zagranicznych, a obecnie europoseł Koalicji Europejskiej, Radosław Sikorski, starając się zrobić przytyk obecnie rządzącym.
- Kiedyś prezydent Putin honorował Polskę na Westerplatte i w Katyniu, teraz wyzywa od kolaborantów. Strach pomyśleć jaki będzie kolejny pisowski sukces - napisał Sikorski.
Kiedyś prezydent Putin honorował Polskę na Westerplatte i w Katyniu, teraz wyzywa od kolaborantów. Strach pomyśleć jaki będzie kolejny pisowski sukces. https://t.co/dLhxb3In8b
— Radosław Sikorski MEP ???? (@sikorskiradek) 29 grudnia 2019
Sikorski natknął się jednak na szybką ripostę ze strony Gowina.
No cóż, dziś faktycznie żadnemu polskiemu ministrowi nie przychodzi do głowy, by zapraszać Rosję do NATO... https://t.co/yQ5DNwfu2H
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) 29 grudnia 2019
W 2010 r. w tekście opublikowanym na łamach "Sueddeutsche Zeitung" Sikorski, jako szef polskiej dyplomacji, twierdził, że "Rosja nie powinna być z góry wykluczana" w kontekście rozszerzania NATO. Jego zdaniem, byłaby to możliwość "przezwyciężenia podziału Europy na wschód i zachód".
Putin w ostatnich dniach wyraził m.in. ocenę, że przyczyną drugiej wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia. Przekonywał m.in., że we wrześniu 1939 r. Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".
Putin sformułował też zarzuty wobec przedwojennego polskiego ambasadora w Niemczech Józefa Lipskiego, który - według rosyjskiego prezydenta - miał obiecywać postawienie w Warszawie pomnika Hitlerowi, jeśli wysłałby on polskich Żydów na zagładę do Afryki.