Do 10 lat pozbawienia wolności grozi 58-latkowi z Bydgoszczy, który nielegalnie składował odpady na terenach zielonych. Oszusta namierzyli policjanci z bydgoskiej komendy miejskiej, zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej i korupcyjnej.
Policjanci ustalili, że w rejonie bydgoskich Glinek składowane są nielegalnie odpady przemysłowe. Nie zwlekając, pojechali w to miejsce, by potwierdzić podejrzenia. I znaleźli całe kontenery z odpadami plastikowymi, papierowymi oraz mieszanymi.
Śledczy ustalili, że za nielegalne wysypisko odpowiada 58-letni bydgoszczanin. Okazało się, że nie posiada on aktualnej decyzji zezwalającej na zbieranie, gromadzenie czy magazynowanie odpadów. Nie ma też decyzji środowiskowej na składowanie ich na terenie, na którym zostały znalezione.
Policjanci powiadomili pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy oraz strażaków.
Sprawa dotyczy naruszenia przepisów kodeksu karnego (art. 183) o postępowaniu z odpadami, które mówią:
"Kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, zbiera, unieszkodliwia, transportuje odpady lub substancje albo dokonuje odzysku odpadów lub substancji w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10."