Lista zawiedzionych faktem, że Marsz Niepodległości był wielkim świętem patriotyzmu i odbył się w spokojnej atmosferze, stale się powiększa. Michał Broniatowski w swoim felietonie dla Onetu popuścił wodze fantazji. Stwierdził, że w tym roku nie było zamieszek na marszu, bo organizatorzy... tak się umówili!
Marsz Niepodległości, który wyruszył z Ronda Dmowskiego w Warszawie, to największe zgromadzenie organizowane w 103. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Za organizację marszu odpowiadają środowiska narodowe, jednak w tym roku - aby umożliwić jego legalne przejście - nadano mu status formalnego zgromadzenia organizowanego przez władze publiczne. Powodem była tocząca się w sądach sprawa rejestracji marszu jako zgromadzenia cyklicznego, w której zapadły orzeczenia niekorzystne dla jego organizatorów - za sprawą wniosków prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Co istotne - było bezpiecznie, wbrew temu co zapowiadał włodarz stolicy. W zamian zobaczył swój wizerunek w wersji bez włosów z hasłem: "I co? Łyso?".
W lewicowo-liberalnych mediach, jak nietrudno się domyślić, stypa! Bo jak to - nie było awantur? Nie ma o czym pisać? Mimo wszystko, felietoniści Onetu zawsze coś znajdą, nawet przy takich przeciwnościach losu.
- Wspaniale. Wielkie Narodowe Święto Niepodległości odbyło się w tym roku bez mordobicia. Co się stało? Czyżby nastąpił opad testosteronu rozmaitych uczestników marszu przez Warszawę, którzy przez ostatnie lata palili wozy transmisyjne, popychali starsze panie albo rzucali petardami w obserwatorów czy w okna z wywieszonymi tęczowymi flagami?
- pyta Michał Broniatowski w materiale wideo zamieszczonym przez Onet na Youtube.
Dalej przedstawia swoją tezę na to, co w tym roku działo się 11 listopada:
Tym razem organizatorzy Marszu Niepodległości umówili się, że burd nie będzie, bo przecież przechodząc przez most Poniatowskiego z centrum do Stadionu Narodowego, oficjalnie reprezentują państwo polskie. Jakaż to bohaterska powściągliwość!
Broniatowski swój felieton wygłosił pod hasłem "Spokojny Marsz Niepodległości. Ale nie ma się czym cieszyć".
Zaglądamy do komentarzy. Internauci ostro krytykują Broniatowskiego za jego słowa o Marszu Niepodległości.
- No, faktycznie macie smutek! - pisze jeden z internautów. "I pomyśleć że są ludzie którzy karmią się tymi bzdurami" - to już kolejny komentarz. Padają też pytania do autora - które zapewne pozostają bez odpowiedzi...
Po 30 sekundach natłok kłamstwa i jadu jest porażający. Po marszach waszych pomazane ulice i porozbijane banery to jest pokojowo. Jak pan może w lustro patrzeć?