Rosyjskie media chętnie kolportują zdjęcia i filmy pokazujące mężczyznę, który dokonał spalenia zdjęcia Donalda Tuska oraz flagi Niemiec na Marszu Niepodległości. Czy to przypadek? - zastanawiają się obserwatorzy tego wydarzenia. Wygląda na to, że ostrzeżenia o prowokatorach były jak najbardziej uzasadnione.
Marsz Niepodległości, który wyruszył z ronda Dmowskiego, dotarł na błonia Stadionu PGE Narodowego. Demonstranci zgromadzili się przed sceną, na której ma odbyć się koncert i z której będą przemawiać organizatorzy wydarzenia. To największe zgromadzenie organizowane w 103. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
Za organizację marszu odpowiadają środowiska narodowe, jednak w tym roku - aby umożliwić jego legalne przejście - nadano mu status formalnego zgromadzenia organizowanego przez władze publiczne. Powodem była tocząca się w sądach sprawa rejestracji marszu jako zgromadzenia cyklicznego, w której zapadły orzeczenia niekorzystne dla jego organizatorów (na wniosek prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego). Tegoroczny marsz przechodzi pod hasłem "Niepodległość nie na sprzedaż".
Organizatorzy Marszu Niepodległości przed rozpoczęciem wydarzenia informowali, żeby nie dać ponieść się emocjom związanym z zachowaniem prowokatorów, którzy również mogli pojawić się w tłumie. W sieci pojawiły się już pierwsze zdjęcia i filmy pokazujące skandaliczne zachowania niektórych osób i wskazujące na to, że wcale nie był to przypadek.
Na jednym ze zdjęć widzimy, jak podpalane jest zdjęcie lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.
Ten koleś to jakiś prowokator. Spalił też flagę Niemiec (chodzi wideo). @PolskaPolicja powinniście się zająć nim pic.twitter.com/O4XixopK5Q
— Grzegorz Kuczynski (@KuczynskiG) November 11, 2021
Jest też filmik, na którym widać, że podpalana jest flaga Niemiec. Uwagę zwraca fakt, że obu tych czynów - spalenia zdjęć Tuska i flagi naszych zachodnich sąsiadów - dokonał najprawdopodobniej ten sam człowiek.
Mam nadzieję, że ten margines nie będzie rzutował na resztę uczestników marszu.
— Paweł T. (@PawelT_PL) November 11, 2021
Przykro, że niektórzy pod przykrywką patriotyzmu robią takie rzeczy...#11Listopada#MarszNiepodleglosci pic.twitter.com/fnEsrC9yRv
Niedługo później nagrania z momentu spalenia niemieckiej flagi zaczęły pokazywać... rosyjskie media - z własnym logo. "I wszystko jasne" - napisał europoseł Joachim Brudziński, dodając hasztag "ruskie onuce".
I wszystko jasne. #Ruskieonuce👎 https://t.co/VgE2mfXgtW
— Joachim Brudziński 🇵🇱 (@jbrudzinski) November 11, 2021
Internauci nie zostawiają suchej nitki na mężczyźnie, który dokonywał tego typu czynów na Marszu Niepodległości. Wskazują m.in., że flagę Niemiec palił w butach... niemieckiej firmy Adidas. Flaga spłonęła, ale buty sobie zostawił i pomaszerował dalej.
Wszystko to w butach Adidas, niemieckiej marki 🥰🥰🥰 https://t.co/hgpdaXskAi
— Michał Wódecki (@semichal) November 11, 2021