W dzisiejszym porannym programie telewizji publicznej toczyła się dyskusja m.in. na temat reformy polskiego sądownictwa. Senator Platformy Obywatelskiej Kazimierz Kleina, bez ogródek oświadczył, że w Polsce nie powinno obowiązywać takie prawo jak w \"światłych\" Niemczech. Zdaniem pana senatora, w Niemczech sędziowie mogą być powoływani przez polityków, a w Polsce - już nie. Absurd polega na tym, że całkiem niedawno była prezes SN, Małgorzata Gersdorf \"wypłakiwała się\" w mankiet sędziowskiej togi swojej \"koleżanki\" z niemieckiego trybunału w Karlsruhe.
Podczas swojego wykładu była pierwsza prezes SN oświadczyła m.in, że
W Polsce zniszczono niezależność polskiego Trybunału Konstytucyjnego, w którym składy są ręcznie ustawiane pod dyktando oczekiwań partii rządzącej. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie ma już w ręku wszystkie instrumenty, które realnie pozwalają wpływać na bieg spraw, szczególnie karnych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wyszkowski po wykładzie Gersdorf: dowiodła, że jest targowicką kanalią
Jednak senatorowi PO nie przeszkadza, że niemieccy sędziowie są powoływani przez polityków. Jego zdaniem nie można się powoływać na ustawodawstwo innych krajów europejskich, mimo, że politycy opozycji nieustannie się powołują na europejskie wartości i zasady życia społecznego.
Polityk PO przyznał, że każdy kraj ma swój zwyczaj i swoje prawa... a Polska nie może się powoływać na prawa obowiązujące w Niemczech.
Dlaczego? Czy ktoś jest w stanie zrozumieć logikę pokrętnej argumentacji totalnej opozycji?
Pozostawiamy Państwa z tym pytaniem, a na deser krótki film z "występem" pana senatora.
Senator Kazimierz Kleina w #Minęła8 o wyborze sędziów w Niemczech przez polityków – są inne tradycje, zwyczaje i prawa w jednym kraju i nie oznacza to, że my mamy przyjąć w 100 procentach takie przepisy jakie są w Niemczech#wieszwięcej pic.twitter.com/GUaNMk5aeY
— TVP Info ?? (@tvp_info) 26 lipca 2018